Dla każdego zwierzęcia poszukiwania pożywienia na własną rękę są mało skuteczne i czasochłonne, a dla tych zwierząt, które żyją w większych grupach, nie mają one w ogóle sensu. Dlatego właśnie pszczoły i trzmiele przekazują współmieszkańcom ula informacje o tym, gdzie znalazły obfite zapasy pokarmu i w jaki sposób można tam dolecieć.
W tym celu naukowcy rozpylili w gniazdach trzmiela ziemnego (Bombus terrestris L.) feromony w parze o zapachu anyżku, a następnie sprawdzili, jaki wpływ wywrze on na robotnice, a zwłaszcza na ich sposób poszukiwania obfitych w pyłek kwiatów. Trzmiele szybko zrozumiały, że kwiat anyżku będzie najlepszym źródłem pożywienia i wylatywały z gniazda, szukając tych właśnie roślin. Dr Raine wyjaśnia, że trzmiele, które odniosły sukces w poszukiwaniu pokarmu, wracały do ula, aktywnie latały po gnieździe, brzęczały i wydzielały feromony. Przynosiły one z sobą zapach kwiatów, na których przed chwilą się znajdowały, zmieniając w ten sposób zapach ulu i aromat miodu. Przyniosło to taki skutek, że inne robotnice opuszczały gniazdo w poszukiwaniu roślin, których zapach odpowiada zapachowi przyniesionemu do gniazda.
Obecność feromonu nie wpływa jednak na umiejętności zdobywania pokarmu przez robotnice – zapach pochodzący z innych źródeł – na przykład rozpylony w powietrzu przez naukowców – był równie silnym bodźcem skłaniającym owady do poszukiwań kwiatu anyżu. Feromony wydzielane przez trzmiele zwiększały jednak aktywność robotnic.
Entomolodzy podkreślają, że rezultaty tego badania można byłoby zastosować w rolnictwie – wystarczyłoby rozpylić w gnieździe trzmieli zapach konkretnej rośliny, na przykład pomidorów, żeby trzmiele zapyliły całą jej hodowlę. JSL
źródło: www.qmul.ac.uk