Największa elektrownia atomowa w historii. USA rozpoczynają projekt Liberty

W USA powstaje największa pływająca elektrownia jądrowa na świecie. Program Liberty ma rozpędzić energetykę morską na skalę, jakiej jeszcze nie widziano.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

Amerykańska firma Core Power ogłosiła ambitny projekt budowy największej na świecie pływającej elektrowni jądrowej, która ma nie tylko dostarczać czystą energię, ale także przekształcić globalny przemysł morski. Program o nazwie Liberty ma na celu ustanowienie kompleksowych ram cywilnego wykorzystania energii jądrowej w zastosowaniach morskich. Kluczowym elementem projektu są nowatorskie reaktory na stopioną sól (MSR), które mają zapewnić bezpieczną i efektywną energię przy minimalnych kosztach operacyjnych i ekologicznych.

Czytaj też: Pierwsza pływająca elektrownia jądrowa zakończyła pierwszy cykl. Rosyjski statek zapisał się w historii

W odróżnieniu od tradycyjnych reaktorów jądrowych, które wymagają wysokiego ciśnienia i skomplikowanych systemów chłodzenia, reaktory na stopioną sól działają przy niemal atmosferycznym ciśnieniu, co znacznie zwiększa ich bezpieczeństwo. W razie awarii ciekłe paliwo może zostać automatycznie odprowadzone do specjalnych zbiorników, gdzie zastyga, zatrzymując reakcję jądrową i eliminując ryzyko emisji substancji radioaktywnych.

Zaawansowane reaktory oferują znacznie wyższą efektywność energetyczną w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań. Dzięki temu statki zasilane energią jądrową będą mogły działać na jednym załadunku paliwa przez cały okres eksploatacji, jednocześnie minimalizując ilość odpadów promieniotwórczych. Tego rodzaju rozwiązanie nie tylko zwiększa wydajność transportu morskiego, ale także zmniejsza emisję gazów cieplarnianych, wspierając globalne wysiłki na rzecz ochrony klimatu.

Pływająca elektrownia jądrowa – a co to takiego?

Program Liberty zakłada masową produkcję pływających elektrowni jądrowych (Floating Nuclear Power Plants – FNPP), które będą pełnić funkcję “barek energetycznych”. Dzięki modułowej konstrukcji i wykorzystaniu infrastruktury przemysłu stoczniowego, proces budowy będzie bardziej efektywny czasowo i kosztowo. Elektrownie te mogą być umieszczane zarówno w portach, jak i na wodach przybrzeżnych lub na pełnym morzu, w zależności od potrzeb energetycznych.

Czytaj też: Energia jądrowa dla każdego. Waszyngton testuje nowy model energetyki

Dzięki mobilności FNPP możliwe będzie dostarczanie stabilnej energii do odległych regionów i zakładów przemysłowych, które dotychczas miały ograniczony dostęp do zrównoważonych źródeł energii. Tego rodzaju rozwiązanie jest również atrakcyjne dla przemysłu ciężkiego, który potrzebuje niezawodnej i taniej energii do zasilania swoich zakładów produkcyjnych.

Pływająca elektrownia jądrowa – projekt Core Power

Core Power planuje rozpocząć przyjmowanie zamówień na pływające elektrownie jądrowe do 2028 roku, a pełną komercjalizację przewiduje na połowę lat 30. XXI wieku. W pierwszej fazie programu firma skoncentruje się na projektowaniu reaktorów oraz uzyskaniu niezbędnych licencji i ram regulacyjnych. W drugiej fazie kluczowe będzie zbudowanie solidnego łańcucha dostaw oraz wykształcenie wykwalifikowanej siły roboczej. Ostatnia faza obejmie rozwój operacji biznesowych i ustanowienie bazy produkcyjnej zdolnej do wsparcia inicjatywy FNPP.

Core Power zamierza współpracować z Międzynarodową Organizacją Morską (IMO) oraz Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (IAEA) w celu ustanowienia globalnych standardów bezpieczeństwa i zabezpieczeń dla jednostek napędzanych energią jądrową. Częścią tego procesu będzie również opracowanie konwencji odpowiedzialności za ewentualne wypadki na morzu.

Czy nadchodzi nowa era energetyki? Takie pływające elektrownie mogą być wysyłane do najdalszych zakątków świata

Warto zauważyć, że Rosja była pionierem w dziedzinie pływających elektrowni jądrowych, uruchamiając w 2019 r. jednostkę Akademik Łomonosow, która dostarcza energię do odległych regionów Arktyki. Jednak projekt Liberty przewiduje budowę jeszcze większych i bardziej zaawansowanych technologicznie jednostek, co może zdominować światowy rynek energetyczny.

Nazwa “Liberty” nawiązuje do statków Liberty produkowanych masowo podczas II wojny światowej, które miały kluczowe znaczenie w bitwie o Atlantyk. Program ten podkreśla amerykańskie korzenie i opiera się na uznanym systemie regulacji jądrowej w USA, co ma kluczowe znaczenie dla globalnej akceptacji i wdrożenia FNPP.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.