64-letni inżynier-samouk z zawodu był kaskaderem. Mówił o sobie, że jest ”największym ryzykantem” na Ziemi. Zginął, bo w jego rakiecie nie otworzył się żaden ze spadochronów. Obdarzony pseudonimem ”Szalony”, Mike swoje ostatnie chwile spędził wewnątrz pocisku mknącego ku planowanemu pułapowi 1500 metrów.
Mad Mike Hughes just launched himself in a self-made steam-powered rocket and crash landed. Very likely did not survive. #MadMike #MadMikeHughes pic.twitter.com/svtviTEi8f
— Justin Chapman (@justindchapman) February 22, 2020
– Wszyscy byli w szoku, nie wiedzieli jak mają zareagować. Rakieta spadła niecały kilometr od platformy z której startowała – świadkowie tragedii komentowali później w lokalnych mediach. Obserwatorzy zwrócili uwagę, że problem nastąpił już w momencie startu, bo wznosząca się rakieta urwała spadochron i w konsekwencji zmieniła trajektorię z pionowej na łuk.
Poproszona o komentarz, przedstawicielka biura patologa sądowego dla hrabstwa San Bernardino stwierdziła jedynie, że spodziewa się długiego śledztwa. Według Discovery.com, lot rakiety Hughesa miał znaleźć się w jednym z odcinków programu ”Homemade Astronauts”. Opowiada się w nim o ludziach decydujących się na ”eksplorację kosmosu ze skromnym budżetem”.
Michael ‘Mad Mike’ Hughes tragically passed away today during an attempt to launch his homemade rocket. Our thoughts & prayers go out to his family & friends during this difficult time. It was always his dream to do this launch & Science Channel was there to chronicle his journey pic.twitter.com/GxwjpVf2md
— Science Channel (@ScienceChannel) February 23, 2020
– Michael “Szalony Mike” Hughes zmarł tragicznie podczas próby lotu własną rakietą domowej produkcji. W tych trudnych chwilach kierujmy do jego rodziny i przyjaciół nasze myśli i modlitwy. Start tej rakiety był jego marzeniem a Science Channel był na miejscu, by utrwalić jego podróż – stacja napisała w komunikacie.
Hughes od dziesiątków lat ryzykował życiem dokonując wyczynów kaskaderskich. Miał on na koncie nawet skok w dal limuzyną. W ostatnich latach zaczął interesować się rakietami. W 2018 roku maszyną własnej konstrukcji wzniósł się na wysokość ponad 500 metrów i bez problemu wylądował w jej środku na spadochronie.
W rozmowach z dziennikarzami ”Szalony Mike” przekonywał, że Ziemia jest płaska (użył słów ”ma kształt frisbee”) a lot w kosmos miał to potwierdzić. Agent zajmujący się promowaniem popisów Hughes’a uważa, że zmarły tragicznie kaskader nie wierzył w ”teorię o płaskiej Ziemi” a jedynie podpierał się nią w celu zdobycia rozgłosu.
– Nie sądzę, by w to wierzył. Owszem, był przekonany o istnieniu kilku rządowych spisków, ale nie należy tego mieszać z ”płaską Ziemią”. To była PR-owa zagrywka. On wiedział, że nie dożyje 80-ki. Spędziłem z nim kupę czasu. Coś zawsze pchało go do przodu, za każdym razem dalej – tłumaczy Darren Shuster.