Obok Ziemi przeleciała planetoida. Naukowcy odkryli jej zaskakujące pochodzenie

W sierpniu 2024 roku w pobliżu Ziemi przeleciała niewielka planetoida rozmiarów autobusu. Obiekt ten przykuł uwagę obserwatorów swoją względnie niską prędkością. Podczas pierwszego przelotu w sierpniu 2024 roku planetoida pozostała w otoczeniu Ziemi przez blisko dwa miesiące, po czym oddaliła się od Ziemi, aby kilka miesięcy później zbliżyć się do Ziemi ponownie.
Obok Ziemi przeleciała planetoida. Naukowcy odkryli jej zaskakujące pochodzenie

Astronomowie postanowili przyjrzeć się temu obiektowi nieco dokładniej. Analiza trajektorii lotu oraz składu chemicznego wykazała coś zaskakującego. To, co dotychczas braliśmy za jedną z wielu planetoid, w rzeczywistości najprawdopodobniej jest skałą wybitą z powierzchni Księżyca w potężnej kolizji, do której doszło zapewne tysiące lat temu.

Nie udałoby się tego ustalić, gdyby nie potężne teleskopy Lowell Discovery Telescope w Arizonie i Infrared Telescope Facility NASA na Hawajach. To właśnie za ich pomocą naukowcy zbadali, w jaki sposób 2024 PT5 odbija światło, a następnie z tych danych wywnioskować jej skład.

Czytaj także: Kolejne kosmiczne odwiedziny. Planetoida o rozmiarach samochodu przeleciała w pobliżu Ziemi

Analiza porównawcza widmowego zapisu planetoidy wykazała, że jej skład chemiczny zaskakująco dobrze zgadza się zapisem widmowym skał przywiezionych na Ziemię w ramach misji Apollo 14. Dużo trudniej byłoby ten skład chemiczny dopasować do jakiejkolwiek innej znanej grupy planetoid.

Naukowcy wyjaśniają, że kluczowym dowodem była obfitość określonych minerałów krzemianowych na powierzchni planetoidy 2024 PT5.

Minerały te są charakterystyczne dla skał księżycowych, ale nie występują powszechnie na innych planetoidach Jeżeli dodamy do tego kształt planetoidy i związek między jej orbitą a promieniowaniem słonecznym, możemy odrzucić alternatywne pochodzenie obserwowanego obiektu, np. to mówiące, iż może to być człon jakiejś rakiety wystrzelonej z powierzchni Ziemi. Każdy składnik naszej obecnej wiedzy o tym obiekcie wskazuje, że jest to po prostu skała księżycowa, która w jakimś procesie została wyrzucona z powierzchni Srebrnego Globu.

I tutaj tak naprawdę robi się ciekawie. Nie jest to bowiem pierwszy obiekt tego typu. Już wcześniej naukowcom udało się potwierdzić, że planetoida 469219 Kamo’oalewa pochodzi z Księżyca. Wtedy jednak można było to uznać za wyjątek. Fakt, że teraz odkryto drugi taki obiekt, każe jednak naukowcom zmienić nieco sposób myślenia. Wszystko wskazuje na to, że na orbicie zbliżonej do orbity Ziemi może znajdować się cała populacja takich obiektów pochodzenia księżycowego.

Czytaj także: Miniaturowy księżyc Ziemi oderwał się… od Księżyca. Naukowcy wiedzą nawet, z którego krateru pochodzi

Aktualnie naukowcy szacują, że co najmniej 16 znanych obiektów bliskich Ziemi może potencjalnie pochodzić z Księżyca. Identyfikacja i katalogowanie tych obiektów jest ważne z kilku powodów.

Jak by nie patrzeć, planetoidy pochodzące z Księżyca stają się nowym komponentem układu Ziemia-Księżyc, pozwalającym nam badać długoterminowe skutki masywnych uderzeń w ciała niebieskie. Co więcej, okazuje się, że naukowcy zajmujący się obroną planetarną muszą także uwzględnić takie obiekty w swoich prognozach zagrożeń ze strony obiektów nadlatujących w kierunku Ziemi z przestrzeni kosmicznej.

Nie zmienia to faktu, że jak dotąd naukowcy nie mieli odpowiednich instrumentów do skutecznego wyszukiwania tak małych obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi. Budowane właśnie Obserwatorium Very C. Rubin może już wkrótce zmienić naszą wiedzę o obiektach tego typu. Nigdy nie wiadomo, może się bowiem okazać, że skał księżycowych w otoczeniu Ziemi jest znacznie więcej.