Pixel 9 XL nadchodzi. Czy uda mu się ominąć problemy, jakie Google zwykle ma ze swoimi smartfonami?
Z tymi Pixelami to bywa różnie. Ciężko powiedzieć, by były to złe smartfony, jednak ilość różnych drobnych i większych problemów, jaka zawsze wypływa tuż po ich premierze, sprawia, że podchodzi się do nich z dużą dozą rezerwy. Tak oczywiście było też w przypadku Pixel Fold, czyli pierwszego składaka w ofercie Google’a, choć tutaj dużą rolę odegrał też fakt, że właśnie – to pierwsze urządzenie tego typu. Przez to trochę patrzyliśmy przez palce na pojawiające się wady, bo podobne miał też Samsung z pierwszym swoim Galaxy Z Fold. Tak czy inaczej, przez wzgląd na te przeróżne komplikacje, z pewną rezerwą podchodzimy do nadchodzącego Pixel 9 XL.
Czytaj też: iPhone 16 Pro urośnie. Pojawiają się kolejne szczegóły zmian w projekcie
Będzie to nowość w portfolio Google’a i wszystko wskazuje, że ma on być tym największym i jednocześnie najnowszym modelem, którym producent będzie chciał konkurować m.in. z iPhone’em 16 Pro Max. Pod względem wyglądu trochę podobieństw będzie, bo Pixel 9 XL będzie niał charakterystyczne dla Apple’a (i wielu tegorocznych modeli) płaskie ramki. Ekran też będzie płaski, jednak wyspa aparatów pozostanie w podobnym stylu, co w poprzednich generacjach Pixeli – moduł poziomy, choć tym razem niesięgający od boku do boku, tylko ograniczony do szerokiej pigułki.
Ekran AMOLED w tym modelu ma mieć przekątną 6,73” i częstotliwość odświeżania 120 Hz. Za jego napędzanie odpowie oczywiście układ Google Tensor G4, który sporo ustępuje pod względem wydajności chipsetowi A18 Pro od Apple’a, mającemu znaleźć się w tegorocznych iPhone’ach Pro. Procesor zostanie sparowany z 16 GB pamięci RAM i maksymalnie 1 TB pamięci wbudowanej.
Czytaj też: Galaxy S24 FE pozuje na renderach. Szykuje się kilka ulepszeń
Jeśli chodzi o aparatu, tutaj Google zawsze sobie bardzo dobrze radził i tak też będzie w tym roku. Na pokładzie znajdzie się zestaw, który obejmie:
- Aparat główny (szerokokątny): 48 MP, 25 mm, f/1.7
- Ultraszerokokątny: 48 MP, f/2.2
- Teleobiektyw 5X: 12 MP, 113 mm, f/2.8
- Aparat do selfie: 10,5 MP, f/1,9
Zapewne nie zabraknie też optymalizacji stojących po stronie oprogramowania. Zwłaszcza po stronie sztucznej inteligencji, którą Google mocno forsuje w Androidzie, zwłaszcza na swoich smartfonach. W zeszłorocznych modelach pojawiło się już sporo takich funkcji, które stanowią solidną podstawę, by rozbudować je w Pixel 9 XL. Można się więc spodziewać takich udoskonaleń, jak AI HDR (wersję funkcji Ultra HDR opartą na Gemini) i inteligentniejsza funkcja AI Clean (umiejętność usuwania plam i niedoskonałości ze zeskanowanego dokumentu), współpracujących ze zwykłymi zdjęciami, a nawet filmami.
Czytaj też: Flagowy sprzęt Samsunga z chipsetem MediaTek? Pojawiają się pierwsze szczegóły Galaxy Tab S10
Co do baterii, to Pixel 9 XL ma być wyposażony w ogniwo o pojemności 5050 mAh, ale raczej nie ma się co spodziewać, by Google w tym roku zdecydował się na przyspieszenie ładowania przewodowego. Tak samo, jak Apple, gigant z Mountain View wzbrania się przed szybszym ładowaniem z bliżej niewyjaśnionych przyczyn. Powinniśmy się więc spodziewać ładowania po kablu z mocą 30 W i bezprzewodowego Qi2, które ma ładować z mocą 23 W.