Nigdy wcześniej nie widziana kolonia pingwinów cesarskich została przypadkowo zauważona na zdjęciach satelitarnych Antarktydy Zachodniej. Zwierzęta namierzono przez pozostawione odchody, które zabarwiły lód. Nowo odkryta kolonia w Verleger Point West Antarctica, składa się z ok. 500 ptaków i znajduje się na 74° 42′ S, 136° 11’W.
Czytaj też: Pingwiny tej samej płci zostały rodzicami. Samice wychowują pisklę w hiszpańskim oceanarium
Naukowcy wiedzą o istnieniu 66 kolonii pingwinów cesarskich na wybrzeżu Antarktydy – wiele z nich zamieszkuje odległych regionów i widziano je tylko na zdjęciach satelitarnych. Odkrywcą nowej kolonii jest dr Peter Fretwell z British Antarctic Survey (BAS), który porównywał zdjęcia zrobione przez satelitę Copernicus Sentinel-2 z obrazami pochodzącymi z satelity Maxar WorldView-3. Naukowiec wykrył plamy ptasiego guana, których nie da się pomylić z niczym innym – zwłaszcza w krainie zdominowanej przez śnieg i lód.
Pingwiny cesarskie – to już kolonia nr 66
Pingwinom cesarskim jest niezbędny lód morski do rozmnażania się i często przebywają na obszarach, które są trudne do badania ze względu na niesprzyjające temperatury, regularnie przekraczające -60oC. Satelity mają znacznie większe możliwości obserwacyjne, a poszukiwanie plam odchodów na lodzie jest jedną ze standardowych metod wykrywania kolonii pingwinów.
Dr Peter Fretwell mówi:
To ekscytujące odkrycie. Nowe zdjęcia satelitarne wybrzeża Antarktydy pozwoliły nam znaleźć wiele nowych kolonii. I chociaż jest to dobra wiadomość, podobnie jak wiele ostatnio odkrytych miejsc, ta kolonia jest mała i znajduje się w regionie poważnie dotkniętym przez niedawną utratę lodu morskiego.
Pingwiny cesarskie są wrażliwe na utratę lodu morskiego, co może przyczyniać się do wyginięcia całych kolonii. Przy obecnych prognozach klimatycznych, zasięg występowania pingwinów będzie się zmniejszać, podobnie jak liczba i wielkość kolonii. Do końca wieku może wyginąć nawet 80 proc. istniejących kolonii pingwinów.
Odkrycie nowej kolonii pingwinów cesarskich jest dobrą wiadomością w świecie tak mocno dotkniętym przez zmiany klimatyczne, zwłaszcza, że 20 stycznia obchodziliśmy Dzień świadomości o pingwinach.
Czytaj też: Niedźwiedzie polarne wymrą do 2100 roku. Naukowcy prognozują, że zginą z głodu
Pingwiny cesarskie (Aptenodytes forsteri) są największymi ze wszystkich pingwinów, osiągają do 130 cm wysokości i ważą do 45 kg. Swoją nazwę zawdzięczają charakterystycznemu czarnemu, białemu i żółtemu upierzeniu. Pingwiny cesarskie to nieloty, o opływowym ciele, ze skrzydłami usztywnionymi i spłaszczonymi w płetwy, przystosowanymi do życia w siedlisku morskim. Żywią się głównie rybami, ale nie pogardzą również skorupiakami, krylem i kałamarnicami. Podczas polowania mogą pozostać w zanurzeniu nawet 20 minut, na głębokości ponad 500 m. Pingwiny cesarskie są jedynym gatunkiem pingwina odbywającym lęgi podczas antarktycznej zimy, kiedy to przemierzają 50-120 km przez ośnieżone i pokryte lodem obszary.