Scena jak z taniego filmu grozy. Ciemny las, słyszysz wycie wilka w oddali, oblewa cię zimny pot. Ale jak zareaguje twój pies? Przyjmie postawę obronną czy uległą? Odpowiedź nie jest prosta, a nowe światło rzucają na to badania przeprowadzone przez zespół uczonych z Uniwersytetu Loránda Eötvösa (ELTE), które opublikowano w czasopiśmie Communications Biology.
Pies i wilk – łączy ich więcej, niż myślisz
Wycie wilków to jeden z najbardziej tajemniczych dźwięków, jakie możemy usłyszeć w przyrodzie. W sprzyjających warunkach, człowiek jest w stanie usłyszeć je z odległości ok. 4 km, podczas gdy one same bez problemu podwajają tę wartość. Naukowcy od dawna spierali się, jakie funkcje pełni wycie w życiu wilków i mimo iż do dzisiaj trwają badania na ten temat, to niewątpliwie jest to jakaś forma komunikacji lub manifestacji swojej obecności.
Czytaj też: Czarne wilki coraz powszechniejsze w Ameryce Północnej. Już wiadomo, dlaczego zmieniły kolor
Do tej pory nikt jednak nie sprawdzał, jak na wycie wilków reagują ich udomowieni krewi, czyli psy. Odpowiedzi poszukali eksperci z ELTE, choć nie mają dla nas jednoznacznej odpowiedzi, gdyż nie wszystkie rasy psów wykazują tendencje do wycia. Niektóre z nich, np. psy zaprzęgowe blisko spokrewnione z wilkami są powszechnie uważane za “często wyjące”, nawet w odpowiedzi na nieistotne dźwięki, np. dzwony, syreny czy głośną muzykę. Na drugim biegunie są rasy psów, które w ciągu swojego życia nie zawyją ani razu, mimo iż mają to w genach.
Uczeni z ELTE przetestowali 68 psów rodzinnych czystej krwi, odtwarzając nagrania wilczych skowytów i obserwując ich reakcje. Punktem odniesienia było genetyczne podobieństwo badanych ras od wilków.
Dr Fanni Lehoczki z ELTE, pierwsza autorka badania, mówi:
Zgodnie z naszymi wynikami, rasy, które są genetycznie bardziej podobne do wilków (“rasy starożytne”), są skłonniejsze do odpowiadania własnym skowytem na odtwarzanie wilczego wycie. Z drugiej strony, rasy bardziej odległe od wilków (“rasy współczesne”) typowo reagowały szczekaniem zamiast wyciem. Wydaje się, że choć wycie jest obecne w repertuarze większości ras, straciło swoją funkcjonalność ze względu na zmienione środowisko społeczne, przez co współczesne rasy nie używają go w odpowiednich sytuacjach.
To jednak nie jedyny wniosek. Uczeni stwierdzili, że rasy psów, które wyją więcej, wykazują częstsze zachowania związane ze stresem w tej sytuacji. To oznacza, że starożytne rasy, które są genetycznie bliższe wilkom, mogą przetwarzać informacje zakodowane w wilczym wyciu lepiej niż te współczesne. Usłyszany skowyt może być zatem dla nich ostrzeżeniem przez zbliżającą się watahą.
Dr Tamás Faragó z ELTE dodaje:
Co ciekawe, ten genetyczny efekt na wycie występuje tylko wśród starszych psów (>5 lat), dla których doświadczenie lub jakiś efekt osobowości związany z wiekiem może być wiarygodnym wyjaśnieniem. Możliwe jest, że – zgodnie z naszą hipotezą, że wycie pojawiające się przy wyższym poziomie stresu jest reakcją strachu – starsze psy są bardziej lękliwe, co sugerowały już wcześniejsze badania, ale te spekulacje wymagają dalszych badań.
Zaobserwowano także różne reakcje na skowyt u płodnymi i kastrowanymi samcami, podczas gdy u samic jej nie było. Naukowcy sugerują, że wykastrowane samce, którym brakuje testosteronu, wyją intensywniej w odpowiedzi na puszczane nagrania.
Czytaj też: Wilki znowu zaskakują. Przez lata nie mieliśmy pojęcia, że są do tego zdolne
Przeprowadzone badanie jest pierwszym, w którym zbadano wycie u ras psów domowych. Wyniki potwierdzają hipotezę, że udomowienie i selektywna hodowla przez ludzi znacząco zmieniły repertuar wokalny psów.