O ile koncepcja robo-taksówki nie jest specjalnie nowa, a w samych Chinach wprowadzana przez kilka różnych firm, to AutoX ma być pierwszym całkowicie autonomicznym i kierowanym przez komputerowy algorytm środkiem transportu miejskiego.
Fot. AutoX
Dotąd ”żywy” kierowca musiał być obecny, by przejąć obowiązek prowadzenia w razie konieczności. Pierwsze 100 taksówek (minivany pacifica firmy Fiat Chrysler) pozbawionych już tego zabezpieczenia przechodzą testy w kilku miastach, w tym 25 w Shenzhen.
System testowany jest w różnych sytuacjach drogowych już od pół roku. Według prezesa firmy, Jianxiong Xiao, stworzony przez nich kierowca AI uczy się specyfiki chińskiego ruchu z naciskiem na dopasowywanie się do ”dość agresywnego” stylu jazdy miejscowych dostawców i kurierów. AutoX to firma, która zajmuje się przede wszystkim rozwojem uczących się algorytmów do kierowania pojazdami. Od jakości algorytmu zależy życie ludzi w pojeździe jak i tych na drodze.
Fot. AutoX
Do robo-taksówek, które działają w tej chwili wejść może jedynie pracownik AutoX lub, na zaproszenie, korporacyjny VIP albo dziennikarz. Plany na najbliższą przyszłość zakładają globalną ekspansję do ”co najmniej 10 miast”. Za 2-3 lata, mówi CNN prezes Xiao, chciałby do robo-taksówek wpuszczać ”zwykłych” ludzi.
FCA was our first OEM partner, and together we’ve brought the world’s first & only on-road autonomous driver+vehicle to the world – no licensed human driver required. Now we’re expanding our partnership and the scope of the Waymo Driver in major ways. https://t.co/F3RfTVvLac pic.twitter.com/4iqFuRKjqv
— John Krafcik (@johnkrafcik) July 22, 2020
W Stanach Zjednoczonych taką samą usługę na początku października ogłosiła firma Waymo we współpracy z Fiat Chrysler Automobiles. Przed wybuchem pandemii ten należący do koncernu Alphabet (aktualna firma-matka Google’a) wykorzystywał para-autonomiczne pojazdy (obowiązywał ów obowiązek ”zapasowego” ludzkiego kierowcy) w 5-10 proc. przejazdów.
Teraz w części miasta Phoenix w stanie Arizona pojazdy jak te Auto X, kompletnie pozbawione ludzkiego nadzoru, mogą wozić klientów odważnych by skorzystać z usług taksówki bez taksówkarza. Przynajmniej w teorii, bo nie wydaje się logiczne, by operator takiej usługi nie pozostawił sobie nawet ”tylnych drzwi” którymi zapanowałby nad samochodem.