Put Tubman on the Twenty, czyli „umieść Tubman na dwudziestce” to pomysł zapoczątkowany już przed kilkoma laty. Umieszczenia portretu historycznej działaczki na rzecz zniesienia niewolnictwa domagają się i oczekują miliony Amerykanów.
Prace nad wprowadzeniem 20-dolarowego banknotu z wizerunkiem Harriet Tubman do obiegu zostały wstrzymane przez sekretarza skarbu w rządzie Donalda Trumpa. Teraz po objęciu Białego Domu przez Joe Bidena pomysł powrócił.
To wspaniała wiadomość dla milionów ludzi, którzy wyrazili poparcie dla uhonorowania Tubman, jej historii i wysiłków, które są symbolem walki o wolność czarnoskórej społeczności Stanów Zjednoczonych.
Historię życia Tubman opowiada film „Harriet” z 2019 roku, w którym główną rolę gra Cynthia Erivo. Dzieje życia historycznej aktywistki na łamach „The Conversation” ciekawie opisuje też Robert Gudmestad, profesor i dyrektor wydziału historii w Colorado State University, który specjalizuje się w historii niewolnictwa w USA.
Niewolnicza praca i głód
Harriet Tubman urodziła się jako Araminta Ross w 1822 roku na wschodnim wybrzeżu Maryland. Zaczęła pracować jako pokojówka, gdy miała zaledwie 5 lat. W wywiadach udzielonych po latach wspominała, że musiała znosić chłostę, głód i ciężką pracę, jeszcze zanim została nastolatką.
Przez wiele lat Harriet – jeszcze jako Araminta – pracowała na polach tytoniowych, ale sytuacja się zmieniła, gdy rolnicy przestawili się na uprawę pszenicy. Zboże nie wymagało tyle ręcznej pracy, więc właściciele ziemscy zaczęli sprzedawać swoich niewolników właścicielom plantacji na południu. Tym sposobem dwie siostry Tubman zostały sprzedane handlarzowi niewolników, Harriet również żyła w strachu przed sprzedażą.
Kiedy miała 22 lata poślubił wolnego czarnoskórego mężczyznę – Johna Tubmana. Wówczas też postanowiła przyjąć imię matki i od tej pory nazywała się Harriet Tubman. Małżeństwo z wolnym mężczyzną nie sprawiło, że przestała być niewolnicą. Dlatego, gdy pięć lat po ślubie ponownie zaczęły krążyć pogłoski o obecnych w okolicy handlarzach niewolników, Harriet postanowiła uciec.
Tubman ukryła się w lesie, gdzie z pomocą kilku członków tzw. Podziemnej Kolei, pokonała 150 km do Filadelfii, gdzie niewolnictwo było nielegalne. Podziemna Kolej (ang. Underground Railroad) była luźną siecią czarnoskórych i białych Amerykanów, którzy pomagali zbiegłym niewolnikom w ucieczce do wolnego stanu lub do Kanady.
Po tym, jak sama zdołała zbiec przed handlarzami niewolników, Tubman rozpoczął współpracę z Williamem Stille, afroamerykańskim urzędnikiem z Filadelfii, który pomógł niewolnikom zyskać wolność. Tubman przeprowadziła kilkanaście misji ratunkowych, w czasie których uwolniła około 60-80 osób.
„Zwykle ratowała ludzi zimą, kiedy długie noce zapewniały ochronę, i często stosowała jakiś rodzaj przebrania. Choć była jedynym „dyrygentem” w akcjach ratunkowych, przeprawa wymagała kilku domów, połączonych z Podziemną Koleją. Nigdy nie straciła osoby, która z nią uciekała i zyskała przydomek Mojżesza za wprowadzenie tak wielu ludzi do „ziemi obiecanej”, czyli wolności” – pisze prof. Gudmestad.
Po rozpoczęciu wojny domowej Tubman zgłosił się jako ochotniczka, by służyć jako szpieg i zwiadowca w armii Unii. Trafiła do Karoliny Południowej, gdzie pomogła poprowadzić misję wojskową w górę rzeki Combahee, gdzie znajdowało się kilka dużych plantacji wykorzystujących pracę niewolników. Tubman pomogła także poprowadzić trzy parowce Unii wokół kopalni Konfederacji, a następnie uwolnić około 750 pracujących tam niewolników.
Była jedyną kobietą, która prowadziła mężczyzn do walki podczas wojny secesyjnej. Po wojnie przeniosła się do Nowego Jorku i aktywnie działała na rzecz równouprawnienia kobiet.
Tragiczny wypadek i rozmowy z Bogiem
Tubman znana była też ze swojej silnej religijności. Wierzyła w połączenie świata doczesnego i duchowego, a tragiczny wypadek, którego doznała w młodości dodatkowo zbliżył ją do Boga – mówiła po latach. Kiedy Harriet była nastolatką, przebywała w sklepie akurat w momencie, gdy nadzorca próbował schwytać niewolnicę, która uciekła z plantacji bez jego pozwolenia. Mężczyzna rzucił w uciekającą kobietę ciężarem, ale przypadkowo trafił w Harriet. Na skutek uderzenia Tubman doznała poważnego urazu czaszki i dwa dni tkwiła zawieszona między życiem a śmiercią.
Uraz zapewne spowodował epilepsję płata skroniowego – nie do potwierdzenia w ówczesnych warunkach. W rezultacie Harriet przez całe życie doświadczała silnych bólów głowy, napadów snu i transów, w których jawa i sen mogły łączyć się w jedno.
Sarah Bradford, XIX-wieczna pisarka, która przeprowadzała wywiady z Tubman, pisała, że Harriet wierzyła, że jej transy i wizje były objawieniem Boga i dowodem jego bezpośredniego zaangażowania w jej życie. Tubman miała nawet twierdzić, że „rozmawiała z Bogiem każdego dnia”.
Harriet Tubman zmarła w 1913 roku w wieku 90 lat.