Warto tutaj podkreślić, że wiele z najnowszych technologii nie jest w stanie obecnie utrzymać się na świecie bez tych niezwykle rzadkich pierwiastków. Wykorzystywane są one powszechnie do produkcji baterii, akumulatorów (np. samochodów elektrycznych, które aktualnie rewolucjonizują globalną motoryzację), czy też do ekranów dotykowych, z którymi wszyscy mamy do czynienia na co dzień.
Jeżeli ludzkość chce zatem chronić planetę przed dalszymi zmianami klimatycznymi, musi odejść od wykorzystywania paliw kopalnych i przejść na inne, zeroemisyjne, odnawialne źródła energii. Podejmowane na całym świecie wysiłki skupiają się zatem na odchodzeniu od węgla na rzecz energii słonecznej, wiatrowej, atomowej oraz pozyskiwaniem energii w procesie fuzji termojądrowej. Analogicznie w motoryzacji odchodzi się od samochodów spalinowych na rzecz samochodów elektrycznych i wodorowych.
Czytaj także: Trzeba było czekać osiemdziesiąt lat. Naukowcy odkrywają właściwości niezwykle rzadkiego pierwiastka ziem rzadkich
Okazuje się jednak, że istnieje zaskakujący związek między wydobyciem paliw kopalnych a poszukiwaniem pierwiastków ziem rzadkich, które mogłyby się znaleźć w akumulatorach, bateriach, turbinach wiatrowych i panelach słonecznych.
Jak dotąd większość wszystkich pierwiastków ziem rzadkich wydobywana jest w Chinach. Chcąc uniezależnić się od dostaw z tego kraju, wszystkie inne kraje poszukują u siebie własnych złóż.
Naukowcom ze Stanów Zjednoczonych udało się właśnie znaleźć złoża takich pierwiastków jak skand, itr i neodym w miejscu, w którym mało kto się ich spodziewał, tj. w czynnych i nieczynnych kopalniach węgla na terenie stanów Utah i Kolorado.
W toku badań okazało się, że warstwy skał znajdujące się pomiędzy pokładami węgla zawierają zaskakująco dużo pierwiastków ziem rzadkich. Ich odkrycie było niejako potwierdzeniem przypuszczeń zespołu badawczego, który z kolei został zainspirowany odkryciem takich złóż w węglu w regionie Appalachów. Naukowcy chcieli bowiem sprawdzić, czy odkrycie to było przypadkowe, czy jest jednak wskaźnikiem tego, gdzie powinno się szukać pierwiastków ziem rzadkich. Badacze postanowili zatem pobrać próbki skał pochodzące z sześciu czynnych i czterech nieczynnych kopalni węgla, a następnie przetestować je metodami fluorescencji rentgenowskiej i spektrometrii mas na obecność pierwiastków ziem rzadkich.
Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Badania wykazały, że nawet 45 proc. skał sąsiadujących z pokładami węgla zawiera 200 części na milion poszukiwanych pierwiastków. Co więcej, te same pierwiastki zawierało 100 proc. pobranych próbek skał wulkanicznych w takiej samej (lub większej) ilości.
Czytaj także: Gigantyczne złoża metali ziem rzadkich na dnie oceanu. Transformacja energetyczna dostanie skrzydeł
Warto jednak pamiętać, że koszty wydobycia takich pierwiastków nie będą małe. Z tego też powodu Departament Energii ustalił, że ekonomicznie uzasadnione będzie wydobywanie złóż, w których pierwiastki ziem rzadkich stanowią co najmniej 300 części na milion. Teraz jednak trzeba przeprowadzić badania i sprawdzić, ile z tych złóż spełnia ten warunek. Niezależnie jednak od wyników tych badań, jedno jest pewne: naukowcy w innych miejscach na świecie także powinni przyjrzeć się uważniej skałom otaczającym wydobywane w ich regionie pokłady węgla. Możliwe, że pierwiastków ziem rzadkich jest wokół nas znacznie więcej, niż się dotychczas wydawało. I to byłaby dobra informacja dla nas wszystkich.