W odróżnieniu od Saturna, Ziemia nie posiada pierścieni, jednak obie planety łączy inny fakt: istnienie nachylenia, które sprawia, że występują na nich pory roku. Saturiańskie nie trwają jednak 3 miesięcy, lecz 7… lat każda. Wynika to rzecz jasna ze znacznie większej odległości, jaka dzieli tę planetę od Słońca.
Czytaj też: Jak wyglądało uderzenie asteroidy, która zabiła dinozaury? Wystarczy spojrzeć na tę symulację
Kiedy pierścienie Saturna przechylają się w stronę Słońca, na miejscu trwa równonoc. Zjawisku temu towarzyszy występowanie charakterystycznych plam, które można zaobserwować na pierścieniach. Jak przewidują astronomowie, owe struktury staną się jeszcze bardziej widoczne, gdy północna półkula planety zbliży się do swojej równonocy jesiennej, co nastąpi 6 maja 2025 roku.
Skąd mogą brać się owe plamy? Zdaniem badaczy sprawcą całego zamieszania może być zmienne pole magnetyczne. Oddziałuje ono z wiatrem słonecznym, dzięki czemu powstają naładowane cząstki, które uderzają w atmosferę. Na Ziemi w takich właśnie okolicznościach tworzy się zorza polarna. Być może miniaturowe fragmenty lodu również mogą stać się naładowane. To z kolei sprawia, że unoszą się one względem reszty powierzchni pierścieni.
Pierścienie Saturna zawierają ciemne plamy, które pojawiają się średnio raz na 14 lat
Plamy pojawiają się okresowo, o czym najlepiej świadczy fakt, iż po raz pierwszy zobrazowano je w latach 80. ubiegłego wieku za sprawą misji sondy Voyager. Z kolei poprzednia równonoc miała miejsce w 2009 roku i została uwieczniona przez sondą Cassini-Huygens.
Czytaj też: Ten obiekt ma pierścień zamiast księżyca, który przeczy znanym zasadom fizyki
Najnowsze zdjęcia są natomiast zasługą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a i powinny umożliwić świeże spojrzenie na tajemnicze struktury występujące na pierścieniach Saturna. Szczególnie istotny jest w tym przypadku fakt, że zebrane dane są bardzo wszechstronne i obejmują obserwacje od ultrafioletu do bliskiej podczerwieni. Łącząc dostępne informacje z pochodzącymi z poprzednich lat astronomowie chcieliby uzyskać kompleksowy obraz zjawisk stojących za powstawaniem plam.