Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) dopiero zaczął swoje obserwacje Wszechświata, a już zaskakuje. Na obrazie galaktyki SPT-S J041839-4751.8 oddalonej od Ziemi o 12 mld lat świetlnych widać okrągłą strukturę, która ją otacza. To tzw. pierścień Einsteina, będący pewnego rodzaju złudzeniem optycznym. W rzeczywistości w pobliżu galaktyki nie ma niczego takiego – widzimy jedynie światło obiektu znajdującego się za galaktyką.
Czytaj też: Jowisz jak z gry komputerowej. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykonał niesamowite zdjęcie
Czym jest pierścień Einsteina?
Pierścień Einsteina to nic innego jak obraz dalekiego obiektu powstający w wyniku soczewkowania grawitacyjnego. Powstaje wtedy, gdy obserwator znajduje się dokładnie na linii prostej wyznaczonej przez źródło pola grawitacyjnego i znajdujące się za nim światło. Bez soczewkowania grawitacyjnego galaktyka SPT-S J041839-4751.8 nie byłaby widoczna.
Spaceguy44, student astronomii na Reddicie, wzmocnił zdjęcie wykonane przez JWST, a efekt jego pracy można dojrzeć powyżej. Pierścień Einsteina jest dobrze widoczny, ale prawdopodobnie po Kosmicznym Teleskopie Jamesa Webba można spodziewać się jeszcze wyraźniejszych zdjęć.
Pierwszy kompletny pierścień Einsteina odkryli w 1998 r. naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a (galaktyka JVAS B1938+666). 20 lat później odkryto pierwszy podwójny pierścień Einsteina w systemie SDSS J0946+1006.
Warto podkreślić, że pierścienie Einsteina, które wynikają ze zjawiska soczewkowania grawitacyjnego, stanowią potwierdzenie ogólnej teorii względności. Wcześniej możliwości obserwacji grawitacyjnego pierścienia “halo” sugerował Oriest Chwolson.