Ryś jest już piątym zwierzęciem sprowadzonym przez WWF do naszego kraju. Jego wypuszczenie nastąpiło w rejonie, gdzie ostatnio była odnotowywana obecność samicy rysia, przewiezionej z Estonii w ubiegłym roku.
– Rysie wciąż mają okres godowy, nazywany jak u kotów marcowaniem, stąd nasza decyzja o wytypowaniu miejsca wypuszczenia nowego rysia – mówi Stefan Jakimiuk z WWF Polska. – Być może dojdzie do kontaktu samca z samicą.
Sprowadzony samiec jest kolejnym zwierzęciem odłowionym w ramach metody „wild-to-wild” – dosłownie z natury do natury. Polega ona na przemieszczaniu dziko żyjących osobników. Ryś pochodzi z Estonii, bo estońska populacja tego gatunku żyje w zbliżonych warunkach do tych, które panują w Polsce północno-wschodniej, a jednocześni e należy do tzw. metapopulacji bałtyckiej – zachodni kraniec jej występowania znajduje się właśnie w na obszarze objętym projektem WWF Polska.
– Samiec jest w wieku 2-3 lat i waży ponad 17 kilogramów – wyjaśnia Jakimiuk. – Został przez nas wyposażony w specjalną obrożę z nadajnikiem, która pozwoli śledzić jego wędrówki. Monitoring prowadzony w ten sposób pomaga zebrać wiele cennych danych. Dowiedzieliśmy się między innymi, że samica wypuszczona przez nas z obrożą dwa lata temu, kilkakrotnie przepłynęła jezioro.
Estońska populacja rysia liczy od 600 do 900 osobników. Wahania jego liczebności wynikają z dostępności pokarmu. Jeżeli w rezultacie ciężkiej i śnieżnej zimy spada liczba saren, to konsekwencją tego jest zmniejszenie liczebności rysiów. Ostatnie zimy w Estonii były śnieżne i ostre, stąd też mała liczebność sarny i bardzo wyraźny spadek liczebności rysiów, w tym samic prowadzących młode.
W Polsce mamy ostatnią szansę na ocalenie populacji nizinnej rysia. Według zimowych tropień , przeprowadzonych w ubiegłym roku, liczebność rysiów nizinnych w Polsce szacuje się na około 40 osobników. Ryś z nizin może zatem podzielić los niedźwiedzi brunatnych, które zniknęły z obszarów nizinnych naszego kraju i przetrwały jedynie w polskiej części Karpat.
Dlatego od 2007 roku działamy na rzecz ochrony nizinnej populacji rysiów w Polsce – przypomina Jakimiuk. – Planujemy jeszcze, do kwietnia przyszłego roku, odłowić w Estonii i wypuścić na Mazurach dwa kolejne rysie. Oprócz wprowadzania nowych osobników do lasów mazurskich, gdzie rysie wyginęły ponad 20 lat temu, prowadzimy szereg innych działań, które mogą pomóc im przetrwać. Są wśród nich przygotowywanie poletek zgryzowych dla saren, ale też poprawa warunków do migracji rysiów poprzez odtworzenie korytarzy migracyjnych, którymi te zwierzęta mogłyby się przemieszczać między odizolowanymi od siebie rozległymi kompleksami leśnymi.
Dotychczas do lasów mazurskich trafiło pięć rysi z Estonii. Część z nich podejmowała wędrówki, wychodząc poza obszar tego kompleksu leśnego. Natomiast samica, którą wypuściliśmy w ubiegłym roku pozostawała w obrębie Puszczy Piskiej. Oprócz metody „wild-to-wild”, WWF Polska wspiera wprowadzanie rysiów metodą dr Andrzeja Krzywińskiego, „born to be free”. Polega ona na umieszczeniu dorosłej samicy rysia, żyjącej w niewoli, w specjalnej wolierze zlokalizowanej w lesie. Małe rysie, które przychodzą w niej na świat mogą oswajać się z naturalnym otoczeniem, a po usamodzielnieniu się rozpoczynają życie w naturze.
WWF Polska chroni rysie w ramach projektu „Aktywna ochrona populacji nizinnej rysia w Polsce”, współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Partnerem w działaniach na rzecz przywrócenia rysia do mazurskich lasów jest Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie.