Phoenix zabierze nam pracę? To bardzo możliwe, a przynajmniej w teorii
Do tej pory najczęściej spotykaliśmy się z robotami o konkretnym przeznaczeniu – do pracy na magazynach, do stróżowania, sprzątania itp. Kanadyjska firma Sanctuary AI od 2018 roku dąży do stworzenia maszyny idealnej, łączącej ludzki mózg i system, która będzie w stanie wykonywać najróżniejsze zadania z taką samą łatwością, jak robią to ludzie. Zaprezentowany przez nich Phoenix to humanoidalny robot szóstej generacji z rękami przystosowanymi do różnych czynności (mają one 20 stopni swobody, co jest porównywalne ze zręcznością i precyzją ludzkich dłoni) – może układać towary na półkach, rozładowywać ciężkie skrzynki z ciężarówki, a nawet obsługiwać kasę fiskalną. Wszystko zależy od tego, czego się będzie od niego oczekiwać.
Mierzący około 170 cm wzrostu (dokładnie 5 stóp i 7 cali) i ważący 70 kilogramów Phoenix ma gabaryty przeciętnego człowieka i tak samo jak przeciętny człowiek może z łatwością podnosić do 25 kilogramów i poruszać się z prędkością około pięciu kilometrów na godzinę. Jego celem są zadania, które my wykonujemy bez większego wysiłku, a dla robotów do tej pory było to ogromnym wyzwaniem i wymagało odpowiednio przystosowanego środowiska.
W ramach pilotażu przeprowadzonego w marcu tego roku humanoid został przydzielony do sklepu detalicznego w Vancouver, gdzie wykonał 110 zadań, które wykonują zwykli pracownicy – zbieranie i pakowanie zamówień, etykietowanie, oznaczanie, układanie towarów i sprzątanie sklepu. Testy trwały tydzień i tak naprawdę na największe uznanie zasługuje tutaj nie sama maszyna, a jej oprogramowanie Carbon, dzięki któremu Phoenix tak dobrze radzi sobie z różnymi zadaniami.
Zaprojektowaliśmy Phoenixa tak, aby był najbardziej wyposażonym w czujniki i najbardziej sprawnym fizycznie humanoidem, jakiego kiedykolwiek zbudowano, i umożliwił szybko rosnącej inteligencji Carbon wykonywanie jak najszerszego zestawu zadań roboczych. Widzimy przyszłość, w której roboty ogólnego przeznaczenia będą tak wszechobecne jak samochody, pomagając ludziom wykonywać pracę, która musi być zrobiona w przypadkach, gdy po prostu nie ma wystarczającej liczby ludzi do wykonania tej pracy — powiedział Geordie Rose, współzałożyciel i dyrektor generalny Sanctuary AI.
Sanctuary chce wykorzystać roboty ogólnego przeznaczenia do wypełnienia luk na rynku pracy, wykorzystując model biznesowy „praca jako usługa”, w którym roboty bezproblemowo integrują się z siłą roboczą.
Chcemy, aby czuli się tak, jakby zatrudniali nowego pracownika, ze wszystkimi systemami, które mają na miejscu, których używaliby dla ludzi, po prostu zastosowanymi do tej nowej technologii – doje Rose.
Autorski system inteligencji Carbon odpowiada za to, by Phoenix wykonywał pracę jak człowiek. Tutaj nie mówimy już o jakichś określonych, ściśle zaplanowanych działaniach. Oczywiście wcześniej tych czynności trzeba go nauczyć, a do tego wykorzystuje się technikę telepresence, kiedy to człowiek przejmuje jego stery i wykonuje daną czynność, a system uczy się ją klasyfikować, by później móc już samodzielnie się tym zająć. To trochę bardziej skomplikowane, ale nadal szkolenie nowego pracownika. Później można już delegować go do różnych czynności, jak to było np. w sklepie w Vancouver.
Kiedy Phoenix wkroczy na rynek jeszcze nie wiadomo. Choć wyniki testów są naprawdę imponujące, to przed firmą jest zapewne jeszcze długa droga, zanim humanoid będzie w stanie samemu pracować w bezpieczny i efektywny sposób. Nie znamy również szczegółów co do ceny, ale nie oszukujmy się, tanio z pewnością nie będzie.