Położone niedaleko stolicy Peru, jest ono kojarzone nie tylko z piramidami, ale również placami czy cmentarzami. Niedawno prowadzone tam wykopaliska doprowadziły do odnalezienia czegoś naprawdę nietypowego: pochówków oraz przedmiotów grobowych w postaci ponad 70 rzeźbionych masek, które zachowały się w bardzo dobrym stanie.
Czytaj też: Starożytny port nie został zaznaczony na żadnej mapie. Przełom w poszukiwaniach nastąpił tysiące lat później
Co szczególnie interesujące, badania w tej sprawie prowadził nasz rodak. Zespołowi przewodził prof. Krzysztof Makowski z Papieskiego Katolickiego Uniwersytetu w Limie. Jak wynika z dostępnych informacji, zlokalizowane przez badaczy pochówki pochodzą z drugiej połowy Horyzontu Środkowego. Okres ten odnosił się do czasu istnienia Imperium Wari. Państwo to powstało w okolicach 500-700 roku i funkcjonowało do około 1100-1200 roku, obejmując tereny dzisiejszego Peru, Boliwii i Chile.
Jeśli zaś chodzi o wspomniane pochówki, to ich datowanie wskazuje na okres od 800 do 1100 roku. Umieszczone w tamtejszych grobach osoby były zarówno kobietami, jak i mężczyznami. Zakładano im wykonane z rzeźbionego drewna oraz ceramiki maski. Poza tym w obrębie stanowiska Pachacámac udało się zlokalizować dwa berła, które zostały przykryte warstwą fragmentów muszli tropikalnej Spondylus princeps, pochodzącej z Ekwadoru. Dwa wspomniane artefakty także wykonano z drewna, a następnie pokryto podobiznami dwóch dostojników w nakryciu głowy typu Tiwanaku.
Maski znalezione w grobach na terenie stanowiska archeologicznego Pachacámac pochodzą z okolic 800-1100 roku
Warto mieć na uwadze, że przedstawiciele ludu Wari czcili bóstwo uznawane za głównego boga stwórcę. Przedstawiając jego postać, zazwyczaj umieszczano go na zróżnicowanych przedmiotach wykonanych z materiałów takich jak kamień, tekstylia i ceramika. Według części badaczy wierzenia związane z tym bóstwem odnosiły się do Wirakoczy bądź Tunupy. Mogą też być prekursorami głównych inkaskich bogów, czyli Słońca, Księżyca i Gromu. Pokazuje to, jak silne powiązania występowały w systemach wierzeń w Ameryce Południowej.
Czytaj też: Niepokojące rysunki w skalnej jamie. Polak tłumaczy, czym są ci obcy z wielkimi głowami
W Andach przedhiszpańskich nikt nie umierał. Wszyscy byli predestynowani do dalszego życia w równoległym świecie przodków (hurin pacha). Warunkiem było, aby członkowie rodziny spełnili swój obowiązek i przygotowali zmarłego do dalszego życia. Powszechność tobołów grzebalnych na cmentarzyskach wybrzeża Peru w okresach późnych (800–1531/32) i na początku okresu kolonialnego w przypadku pochówków wszystkich grup wiekowych obu płci jest świadectwem, że wspomniany obowiązek zapewnienia ciągłości życia po życiu swoim bezpośrednim przodkom był traktowany bardzo na poważnie. wyjaśnia prof. Makowski