Czym są Perseidy?
Gdy zapadnie noc 12 sierpnia, jak co roku na niebie możemy spodziewać się „spadających gwiazd”. To w istocie meteory, znane jako Perseidy, pochodzące z komety 109P/Swift-Tuttle.
Odłamki tworzące warkocz komety formują się za każdym razem, gdy ta – co 133 lata – zbliża się do Słońca, a jej lodowe jądro zaczyna parować. Tak powstałe cząstki pyłu i okruchy skalne wiszą w przestrzeni kosmicznej niczym chmara much czy komarów. Nasza planeta krążąc wokół Słońca po swojej orbicie, raz w roku wpada w obłok tej materii.
Odłamki zahaczają o ziemską atmosferę i wskutek tarcia rozgrzewają się do ok. 3000 st. Celsjusza i rozpędzają do ok. 60-70 km/s. Część energii oddają do powietrza, w efekcie czego widzimy je jako zjawisko świetlne.
Meteory są tak małe, że spalają się całkowicie i nie docierają na powierzchnię Ziemi. Jak wynika z obliczeń astronomów sama kometa zbliży się do naszej planety w 2126 roku, ale nie będzie stanowić zagrożenia.
Perseidy 2020 – gdzie obserwować?
W tym roku zapowiadają się całkiem niezłe warunki do obserwacji. Wieczór w większej części Polski zapowiada się pogodnie, ale rój będzie musiał stawić czoła konkurencji ze strony Księżyca. Ten będzie znajdował się w ostatniej kwarcie – i mimo że nie jest to pełnia, satelita nadal będzie miał około 52% jasności, co przełoży się na liczbę widocznych obiektów. Według NASA zamiast ponad 60 na godzinę, będzie dostrzegalnych około 15-20 meteorów. Wciąż jednak możemy spodziewać się świetlnych smug na niebie mniej więcej co dwie minuty.
Choć zdaniem ekspertów z NASA Perseidy będzie można zobaczyć na niebie w dowolnym momencie po 21:00, to jednak Księżyc, który wzejdzie około północy, może nieco namieszać w naszych obserwacjach. Meteory mogą być najlepiej widoczne w czasie najciemniejszej części nocy, czyli między godziną 2 a świtem. Perseidy są rojem, którego maksimum aktywności trwa nawet dwie-trzy doby, więc jeśli przegapimy środowe widowisko, będziemy mieć jeszcze szansę na „złapanie gwiazdy”.
Jak obserwować Perseidy?
Do obserwacji roju Perseidów nie jest potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt. Najlepiej udać się w miejsce jak najmniej zanieczyszczone sztucznym światłem. Zdaniem specjalistów z NASA obserwacje nieba z dala od miasta, mogą potroić liczbę dostrzeżonych obiektów. Podstawa to cierpliwość. Jak czytamy na stronie CNN, adaptacja oczu do ciemności może zająć nawet 45 minut. Przyda się odchylane krzesło lub koc.
Czego się spodziewać? Jak rozpoznać Perseidy? Niektóre z nich mogą przypominać słabe, szybkie pasma światła znikające tak szybko, jak tylko się pojawią. Inne są jaśniejsze i mogą sprawiać wrażenie jakby płynęły po niebie przez kilka sekund, pozostawiając po sobie świetlistą łunę.
Perseidy będą nadlatywać z punktu, zwanego radiantem, na wysokości Gwiazdozbioru Perseusza (stąd ich nazwa). By go odnaleźć można skorzystać z aplikacji typu mapa nieba lub wyszukać samodzielnie charakterystyczny Gwiazdozbiór Kasjopei, układający się w kształt litery „W”.
W tym roku ze względu na pandemię koronawirusa warszawskie Centrum Nauki Kopernik organizuje jedynie wirtualne oglądanie „spadających gwiazd”. Można się jednak połączyć i posłuchać wskazówek ekspertów. – To najpiękniejsza noc w roku – mówią miłośnicy tego zjawiska.
Perseidy obserwowane są na Ziemi od ok. 2000 lat. To jedne z najpopularniejszych meteorów, znacznie chętniej oglądane niż styczniowe Kwadrantydy czy grudniowe Geminidy.