Kiedy spoglądamy w gwiazdy, odnosimy niejasne wrażenie, że wszechświat jest zbyt duży na to, aby w całym wszechświecie życie powstało tylko na jednej planecie krążącej wokół jednej, niewyróżniającej się gwiazdy. W przekonaniu tym możemy utwierdzić się, gdy dowiemy się, że tylko w naszej galaktyce, w Drodze Mlecznej znajduje się nawet 400 miliardów gwiazd, wokół których może krążyć ponad bilion planet. Kiedy dodamy do tego informację, że takich galaktyk jak nasza we wszechświecie jest także kilkaset miliardów, a nawet kilka bilionów zapewne uznamy, że skoro na Ziemi powstało życie, i to na dodatek względnie szybko po powstaniu Ziemi, to gdzie indziej zapewne działo się tak samo.
Problem w tym, że od dekad obserwujemy uważnie wszechświat, nasłuchujemy go na większości częstotliwości i nic, nie słyszymy absolutnie niczego. Gdybyśmy wiedzieli, jak powstało życie na Ziemi, wiedzielibyśmy, jak często te same procesy mogą zachodzić we wszechświecie.
Czytaj także: A jednak z kosmosu? Już wiadomo, skąd się wzięło życie na Ziemi
Wiemy oczywiście o tym, że aby powstało życie podobne do naszego, planeta, która miałaby być domem dla takiego życia, musi spełniać pewne warunki brzegowe. Taka planeta musi posiadać wodę w stanie ciekłym, ale wiele licznych składników, z których mogą powstać organiczne związki chemiczne, z których z czasem mogłyby powstać pierwsze organizmy.
Jak na razie jednak naukowcy nie wiedzą, czy wszystkie składniki, które doprowadziły do powstania życia na Ziemi także powstały na naszej planecie, czy też zostały dostarczone tutaj w gotowej formie z przestrzeni kosmicznej.
Oczywiście od wielu lat mówi się o tym, że pierwotna młoda Ziemia mogła nie posiadać wody w stanie ciekłym na swojej powierzchni do momentu, gdy dostarczyły ją tutaj komety i planetoidy.
W najnowszym artykule naukowym opublikowanym w periodyku Science Advances zespół naukowców wskazuje jednak, że taka ścieżka może także dotyczyć innych składników życia. W tym przypadku naukowcy skupiają się na peptydach, jednych z podstawowych składników życia. Peptydy to organiczne związki chemiczne powstające z połączenia ze sobą dwóch lub więcej aminokwasów. Są one niezwykle ważne dla życia, bowiem ułatwiają one zachodzenie reakcji niezbędnych dla podtrzymania życia. Możliwe także, że to właśnie z peptydów powstawały pierwsze błony komórkowe, które z czasem umożliwiły powstanie pierwszych organizmów jednokomórkowych.
Naukowcy przyglądający się ewolucji peptydów od dawna mieli problem z wyjaśnieniem, w jaki sposób formowały się pierwsze peptydy w warunkach powstających na powierzchni młodej Ziemi.
Sytuacja zrobiła się ciekawsza, gdy badaczom udało się wykazać, że peptydy łatwiej mogą powstawać w warunkach przestrzeni kosmicznej niż na Ziemi. Jak? Weźmy obłok gazu i pyłu w ośrodku międzygwiezdnym. W takich warunkach pojedyncze atomy węgla mogą przyklejać się do powierzchni ziaren pyłu tak samo jak cząsteczki tlenku węgla i amoniaku. Tak mogą powstawać pierwsze aminokwasy. Jeżeli w danym obszarze przestrzeni kosmicznej wzrasta gęstość materii, takie ziarna pyłu mogą przyklejać się do siebie, a tym samym aminokwasy będą łączyły się z innymi aminokwasami na sąsiadujących z nimi ziarnami pyłu, tworząc peptydy.
Powstaje zatem intrygujące pytanie, a nawet dwa. Po pierwsze, skoro peptydy łatwiej powstają w kosmosie niż na Ziemi, to czy pierwsze struktury tego typu powstały w przestrzeni kosmicznej i dopiero stamtąd zostały dostarczone na Ziemię? Po drugie, skoro peptydy bez problemu powstają w przestrzeni kosmicznej, to czy powstają także w otoczeniu innych gwiazd i planet umożliwiając powstanie życia na tamtych planetach?
Czytaj także: Tak zaczęła się historia życia na powierzchni Ziemi. Wiemy, czego szukać w przestrzeni kosmicznej
W ramach swojej pracy naukowcy stworzyli modele ewolucji ośrodka międzygwiezdnego. Okazało się, że peptydy mogą powstawać na łączących się ze sobą ziarnach pyłu kosmicznego, które z kolei mogą łączyć się ze sobą, tworząc planetoidy i komety. Jeżeli obiekty te osiągną odpowiednie rozmiary, lód wodny ulega stopieniu w ich wnętrzach, a powstała w ten sposób woda w stanie ciekłym przyspiesza procesy powstawania peptydów, a z czasem także bardziej złożonych związków organicznych.
Powstała zatem teoria, że nie tylko woda, ale także właśnie materia organiczna w formie peptydów mogła zostać dostarczona na powierzchnię młodej Ziemi na początku jej istnienia, gdy planety Układu Słonecznego były niemiłosiernie bombardowane przez mniejsze i większe skały kosmiczne.
Co więcej, jeżeli takie podstawowe składniki życia mogą powstawać w pyle międzyplanetarnym, to w wielu miejscach, w otoczeniu wielu gwiazd takie procesy mogą zachodzić dokładnie tak samo. Nasze szanse na to, że jednak nie jesteśmy sami w przestrzeni kosmicznej, właśnie wzrosły.