Do jego odnalezienia doszło w 1967 roku, kiedy na greckie wyspy wybrali się naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge, którzy rok później zidentyfikowali ruiny i określili, z czym dokładnie mają do czynienia. Niestety, na kompleksowe badania trzeba było poczekać jeszcze wiele lat, choć pierwotne analizy archeologów również dostarczyły nieco informacji na temat tego miejsca.
Czytaj też: Polacy odkopali tajemniczy grób w Armenii. W środku zobaczyli dwa ciała oraz olbrzymią fortunę
Za wykopaliskami z lat 60. ubiegłego wieku stał Nicholas Flemming i jego współpracownicy. Prowadzenie poszukiwań w tak wymagającym, pokrytym wodą środowisku, nie było łatwe. Archeolodzy doszli jednak do wniosku, że mają do czynienia z obszarem o wymiarach co najmniej 300 na 150 metrów. Znajdowało się tam piętnaście rozpoznanych budynków, choć niemal pewne było, że uda się znaleźć kolejne.
Poza samymi budynkami udało się także zlokalizować dziedzińce, pięć ulic, dwa grobowce i 37 mniejszych grobów. Wśród mniejszych przedmiotów naukowcy natrafili natomiast na pozostałości ceramiki, ostrzy oraz brązową figurkę, której pochodzenie sięgało okresu od 2800 do 1180 roku p.n.e. Ruiny miasta wydawały się natomiast mieścić w dolnej granicy tego zakresu: Flemming i reszta zespołu sugerowali, że musiało ono powstać od 1650 do 1180 roku p.n.e.
W 2009 roku na miejsce wyruszyła międzynarodowa grupa śmiałków, którzy postanowili zrealizować 5-letni projekt mający na celu szczegółowe zbadanie Pawlopetri. Wykorzystano technologię skanów 3D i przeprowadzono podwodne wykopaliska. Odnalezione wtedy struktury sprawiły, że do wcześniej znanego już obszaru dołączył nowy, mający powierzchnię około 9000 metrów kwadratowych.
Pawlopetri mogło być swego czasu centrum przemysłu tekstylnego
Jednym z istotnych wniosków wyciągniętych na temat tego zatopionego miasta było to, że stanowiło ono centrum przemysłu tekstylnego. Obecność ceramiki pochodzącej z Krety zasugerowała natomiast, iż na miejscu musiał funkcjonować port handlowy o stosunkowo dużym znaczeniu. Poza tym archeolodzy natrafili na dowody, dzięki którym stwierdzili, że miasto było zamieszkiwane już 5000 lat temu. Na miejscu przebywało wtedy od 500 do 2000 osób.
Czytaj też: Runy jak łacina. Naukowiec doszedł do istotnych wniosków
W jaki sposób Pawlopetri znalazło się pod wodą? Naukowcy nie są jeszcze w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. W myśl jednej z hipotez w okolicy doszło do trzech lub czterech trzęsień ziemi, które doprowadziły do obniżenia miasta na tyle, że zaczęła zalewać je woda. Istotną rolę mógł także odegrać podnoszący się poziom morza. W efekcie, z jednej strony miasto obniżało się na skutek aktywności tektonicznej, podczas gdy poziom wody wzrastał. W pewnym momencie mieszkańcy musieli opuścić Pawlopetri. Czyżbyśmy dowiedzieli się, skąd Platon czerpał inspirację, pisząc o Atlantydzie?