Co w niej takiego niezwykłego? Z udostępnionych informacji wynika, że mówimy o modułach fotowoltaicznych z tylnym stykiem przeciwpyłowym. Taka konstrukcja osiąga wydajność wynoszącą 24,8%, co oznacza relatywnie wysoką sprawność konwersji energii, a przede wszystkim – możliwość działania bez obaw o osadzanie się pyłu na powierzchni paneli.
Czytaj też: Ten pierwiastek odmieni losy światowej energetyki. Japończycy dokonali niemożliwego
Hi-MO X10, bo tak nazywa się opisywany wariant, został podzielony na siedem modeli. Ich moc wyjściowa wynosi od 640 W do 670 W, natomiast wydajność: od 23,7% do 24,8%. Współczynnik temperaturowy opiewa na -0,26% na stopień Celsjusza. Wskaźnik ten jest o tyle istotny, że podstawowa miara sprawności konwersji energii jest zwykle mierzona w temperaturze 25 stopni Celsjusza, a wszelkie odstępstwa od tej wartości prowadzą do zmian w końcowej wydajności.
Początkowy roczny wskaźnik degradacji modułu wynosi 1%, natomiast na przestrzeni trzydziestu lat eksploatacji roczna degradacja powinna nie przekraczać 0,35%. Najciekawszym elementem opisywanej konstrukcji jest technologia przeciwpyłowa, która ma zwiększać produkcję energii na jednostkę powierzchni o ponad 10%. Taka poprawa ma miejsce, gdy zestawimy osiągi nowych modułów z wynikami notowanymi przez konwencjonalne ogniwa słoneczne z pasywacją kontaktową TOPCon.
Panele słoneczne w wariancie Hi-MO X10 do chińskiej firmy LONGi są odporne na osadzanie się pyłu, dzięki czemu rośnie ilość produkowanej z ich wykorzystaniem energii. Na tym zalety się rzekomo nie kończą
Gdyby zamontować tę instalację na dachu o powierzchni 10 000 metrów kwadratowych, to rocznie pozyskamy o 189 000 kWh więcej energii, niż gdybyśmy dokonali tego samego w przypadku modułu TOPCon. Roczna oszczędność mogłaby wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie wspominając o całym okresie użytkowania.
Czytaj też: Absolutny rekord transmisji kwantowej. Ten wynik mógł paść w tylko jednym kraju
Warto również zwrócić uwagę na inną istotną cechę, jaką jest mechanizm zapobiegania pożarom. Dzięki niemu obniżone zostaje ryzyko wystąpienia uszkodzeń bądź pojawienia się ognia. Wystarczy wspomnieć, iż takie panele nagrzewają się do temperatury, która nie powinna przekraczać 80 stopni Celsjusza. Z kolei wspomniane warianty TOPCon mogą przekraczać 130 stopni Celsjusza. Różnica jest naprawdę spora.
