Wybudowaliśmy swój wymarzony dom, działkę ogrodziliśmy dookoła płotem i co teraz możemy zrobić? Wiele osób decyduje się na zasadzenie żywopłotu, ale od niedawna jest również możliwa inna opcja – zamontowanie na płocie paneli słonecznych. Ten nietypowy wariant fotowoltaiki oferuje dokładnie niemiecka firma GreenAkku.
Czytaj też: Chiński zakaz eksportu zbliża się wielkimi krokami. Chodzi o panele słoneczne
Najpierw przyjrzyjmy się dokładnie proponowanym modelom. Ogrodzeniowe panele słoneczne wyglądają tak samo, jak zwykłe modele montowane na dachach domów jednorodzinnych. Jak chwali się producent na swojej stronie, moduły są proste w montażu, który możemy przeprowadzić samodzielnie. Ponadto posiadają one system antykradzieżowy, choć nie wiemy dokładnie, na czym on polega.
Jednostki, które są dostępne w ofercie mogą być zarówno jednostronne, jak i dwustronne. Maksymalna ich moc wynosi 800 W. Pół żartem, pół serio wszystko wygląda jak gotowy zestaw mebli z IKEI, który możemy zakupić u producenta, przywieźć na swoją działkę i umieścić na ogrodzeniu. Brzmi jak ideał?
Panele słoneczne na ogrodzeniu. Brzmi dobrze, ale nie jest to idealne rozwiązanie
Pod pewnymi względami panele słoneczne na płocie nie są tak złym pomysłem, zwłaszcza w godzinach porannych i wieczornych. O tych porach słońce znajduje się bliżej horyzontu i rzuca światło pod mniejszym kątem. W takich momentach instalacje dachowe nie są w stanie absorbować dostatecznie dużo promieniowania, a systemy na ogrodzeniu odwrotnie.
Czytaj też: Panele fotowoltaiczne i szyby samochodów odśnieżą się same. Nową technologię testowano na Alasce
Niemniej montaż czarnych ogniw na płocie nie tylko może psuć krajobraz naszego ogrodu, ale również wpływać na mniejsze jego zazielenienie. Wokół paneli słonecznych nie będziemy przecież mogli nic posadzić, aby rośliny nie zacieniały powierzchni modułów. Problem z zacienianiem i zasłanianiem dotyczy nie tylko ogrodzeniowych paneli, ale wszystkich, które są montowano blisko powierzchni ziemi w terenie zabudowanym.
Uważam, że przykład modułów słonecznych sprzedawanych przez niemiecką firmę nie jest idealnym rozwiązaniem na optymalizację (czy raczej maksymalizację) produkcji zielonego prądu. Wkład finansowy i szkody w krajobrazie mogą być niebagatelnie większe niż uzysk energii o konkretnych porad dnia. Chociaż o pionowych panelach słonecznych wiadomo już z wielu lokalizacji na świecie, to są to ogromne komercyjne farmy na hektarowych polach. Czy pojedyncza jednostka na płocie obniży nam rekordowo rachunki za prąd? Nie byłbym tego taki pewien.