Ambitny plan podboju Układu Słonecznego. Ta technologia może wszystko zmienić

Australijska firma Extraterrestrial Power ogłosiła przełom w technologii kosmicznych ogniw słonecznych. Nowe, ultracienkie panele, wspierane przez Australijską Agencję Kosmiczną, mogą być masowo produkowane niczym te stosowane na Ziemi. Innowacja ta nie tylko obniży koszty energii w przestrzeni kosmicznej nawet dziesięciokrotnie, ale także otwiera drogę do zdalnej produkcji paneli na Księżycu lub Marsie.
Fot. Unsplash

Fot. Unsplash

Przestrzeń kosmiczna to środowisko ekstremalne – promieniowanie, wahania temperatur i próżnia stanowią ogromne wyzwanie dla technologii energetycznych. Do tej pory produkcja paneli słonecznych zdolnych przetrwać te warunki była skomplikowana i kosztowna.

Czytaj też: Panele słoneczne nowej generacji: jak Koreańczycy zwiększyli wydajność perowskitów

Firma Extraterrestrial Power, z siedzibą w Sydney, postanowiła zmienić ten stan rzeczy. Opracowała ultracienkie panele, które można produkować na masową skalę, korzystając z istniejących linii produkcyjnych przeznaczonych dla ziemskich ogniw słonecznych. Zdaniem ekspertów, obniży to koszty nawet o 90 proc.

Peter Toth, współzałożyciel i dyrektor generalny Extraterrestrial Power, mówi:

Skupiamy się na wykorzystaniu inwestycji w ziemską fotowoltaikę, by zrewolucjonizować energetykę kosmiczną. To ma ogromną wartość dla przyszłych misji.

Panele słoneczne ułatwią podbój kosmosu

Ultracienkie panele opracowane przez firmę są niezwykle lekkie, a jednocześnie wystarczająco wytrzymałe, by sprostać wyzwaniom środowiska kosmicznego. Ich sekretem jest połączenie zaawansowanych materiałów o wysokiej wydajności i technologii umożliwiających produkcję na szeroką skalę.

Czytaj też: Rekordowa wydajność ogniwa słonecznego. Połączenie dwóch światów dało spektakularne wyniki

Panele te zostały przetestowane podczas eksperymentu przeprowadzonego przez California Institute of Technology (Caltech) w 2023 roku. Eksperyment ten zapisał się w historii, gdy po raz pierwszy udało się bezprzewodowo przesłać energię z przestrzeni kosmicznej na Ziemię. Kolejnym krokiem była misja Waratah Seed w 2024 roku, wspierana przez rząd Nowej Południowej Walii.

Peter Toth dodaje:

Kosmiczna energetyka wymaga nie tylko innowacji, ale także zdolności do skalowania produkcji. Nasze panele nadają się idealnie do tworzenia konstelacji satelitarnych na niskiej orbicie.

Jednym z najbardziej futurystycznych, a zarazem ambitnych planów firmy jest zdalna produkcja paneli słonecznych bezpośrednio w kosmosie. Dzięki wykorzystaniu lokalnych surowców, takich jak regolity księżycowe, możliwe stanie się wytwarzanie komponentów na miejscu, bez konieczności ich transportu z Ziemi.

Panele słoneczne Extraterrestrial Power mogą pomóc w eksploracji kosmosu, ale przydadzą się także na Ziemi /Fot. Extraterrestrial Power

Peter Toth wyjaśnia:

Energia jest kluczem do przyszłości eksploracji kosmosu. Jeśli chcemy stworzyć trwałe osiedla na Księżycu lub Marsie, musimy mieć niezawodne źródła energii. A Słońce jest tam dostępne w niemal nieograniczonych ilościach.

Choć technologia została opracowana z myślą o przestrzeni kosmicznej, nie jest wykluczone, że znajdzie zastosowanie także na Ziemi. Ultracienkie, lekkie panele mogą być wykorzystywane w sytuacjach wymagających mobilności, np. w systemach awaryjnych, na lekkich konstrukcjach dachowych lub nawet w nowoczesnej odzieży zasilającej urządzenia elektroniczne.

Extraterrestrial Power stawia sobie ambitny cel: zostać dostawcą energii dla Układu Słonecznego. Choć na razie brzmi to jak fragment powieści science fiction, wizja ta zyskuje na realności wraz z rozwojem technologii kosmicznych i rosnącym zainteresowaniem długoterminowymi misjami na Księżyc i Marsa.

Marcin PowęskaM
Napisane przez

Marcin Powęska

Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów "Focus", "Wiedza i Życie" i "Świat Wiedzy". Obecnie pisze także na łamach OKO.press.