Koncepcja związana z tą substancją została zaprezentowana na łamach Journal of the American Chemical Society. O potencjalnych zastosowaniach nowego paliwa nie trzeba długo myśleć: wystarczy wyobrazić sobie używanie go wszędzie tam, gdzie mile widziane jest jak najniższe ryzyko zapłonu: czy to w trakcie transportu czy też przechowywania.
Czytaj też: Nowy okręt podwodny Tajwanu. Powód do dumy czy zwykły “straszak”?
Aby zrozumieć całą koncepcję należy zacząć od wyjaśnienia, że podczas spalania paliwa nie pali się sama ciecz. Główną rolę odgrywają natomiast lotne cząsteczki paliwa unoszące się nad nią. To właśnie one ulegają zapłonowi w kontakcie z tlenem i płomieniem. Odcinając dopływ tlenu możemy zatrzymać zapłon, lecz będzie to wymagającym zadaniem w przypadku pewnych środowisk. A w zasadzie większości z nich.
Szukając rozwiązania problemu, jakim bez wątpienia są niekontrolowane pożary paliwa, chemicy ze Stanów Zjednoczonych zaprojektowali ciecz jonową, która ma formę skroplonej soli. W odróżnieniu od powszechnie stosowanej soli kuchennej, ta użyta na potrzeby prowadzonych eksperymentów cechuje się niższą temperaturą topnienia. Ma też niskie ciśnienie pary nasyconej i jest organiczna.
Paliwo odporne na ogień jest podatne na zapalanie wyłącznie wtedy, gdy zostanie doprowadzone napięcie
Później przyszła pora na pewne modyfikacje. Naukowcy zastąpili chlor nadchloranem i przeprowadzili testy z udziałem ognia. Chodziło o sprawdzenie, czy zaprojektowana przez nich mieszanka będzie podatna na zapłon z udziałem zapalniczki. Ognia jednak nie było, dlatego członkowie zespołu otworzyli dopływ prądu i powtórzyli próbę. Tym razem doszło do zapłonu. I ponownie, po odcięciu napięcia, sytuacja powróciła do stanu pierwotnego.
Co ciekawe, obserwacje wykazały, że w zależności od tego, jak duże było napięcie, płomienie i moc wyjściowa były zupełnie inne. Stwarza to szereg możliwości z zakresu projektowania układów dozujących, które mogłyby na przykład wyłączać maszynę, gdyby jej operator stał się niezdolny do pracy.
Czytaj też: W Czarnobylu znowu będzie produkowana energia. Czy to bezpieczny pomysł?
Ognioodporne paliwo, które może być podpalane wyłącznie w obecności prądu, mogłoby być zdaniem pomysłodawców stosowane w wielu różnych typach pojazdów. Tak przynajmniej się wydaje, ponieważ pewność będzie można zyskać dopiero po tym, jak zostaną przeprowadzone kompleksowe teksty z udziałem poszczególnych rodzajów silników. Wyjątkowo kusząco brzmi to, że nowe paliwo może być mieszane z konwencjonalnym i to bez utraty jego niezwykłych właściwości. Niewiadomą pozostaje jednak, w jakim stosunku można je łączyć, aby owe właściwości wciąż były dostępne. Największym problemem w kontekście popularyzacji tej technologii może być koszt produkcji nowego paliwa. Sami zainteresowani nie ukrywają, iż w obecnej formie byłoby ono zdecydowanie droższym wariantem.