Kiedy 25-letni mężczyzna został postrzelony w Walencji podczas hiszpańskiej wojny domowej, wielu myślało, że umarł. Kiedy dwa tygodnie później odzyskał przytomność, doświadczył szokującej zmiany – w pewnych okolicznościach postrzegał świat “na opak”.
Czytaj też: Naprawili mu mózg zanim się urodził. Pierwsza taka operacja na świecie
28-letni lekarz Justo Gonzalo opiekował się pacjentem w pobliskim szpitalu wojskowym. Pocisk częściowo zniszczył grzbiety kory mózgowej w lewej okolicy ciemieniowo-potylicznej. Ranny cudem jednak przeżył, nie wymagając operacji ani specjalnej opieki. Dr Gonzalo zdał sobie sprawę, że ten wyjątkowy przypadek – który nazwał Pacjentem M – może naświetlić funkcjonowanie ludzkiego mózgu.
Pacjent M – bez jego wypadku nasza wiedza o mózgu byłaby w powijakach
Pacjentowi M wydawało się, że ludzie i przedmioty nadchodzą z przeciwnej strony niż w rzeczywistości, co dotyczyło również jego słuchu i zmysłu dotyku. Mógł czytać litery i cyfry wydrukowane zarówno normalnie, jak i od tyłu do przodu, a jego mózg nie dostrzegał żadnej różnicy między nimi. Dezorientowali go mężczyźni pracujący do góry nogami na rusztowaniach. Pacjent M był również w stanie odczytać czas na zegarku pod dowolnym kątem.
Czytaj też: Światełko w tunelu. Wiemy, co robi mózg w momencie śmierci
To naprawdę dziwaczny zestaw objawów, ale były też inne. Obejmowały one widzenie kolorów odklejających się od ich obiektów, obiekty pojawiające się w trzech egzemplarzach oraz daltonizm. Pacjent M reagował na te dysfunkcje dość spokojnie. Na podstawie obserwacji Pacjenta M, dr Gonzalo zasugerował, że mózg nie jest zbiorem odrębnych sekcji, ale zamiast tego ma różne funkcje rozmieszczone w gradiencie w całym narządzie – pomysł ten był sprzeczny z konwencjonalną, “modułową” koncepcją mózgu.
Dr Alberto García Molina z Instytutu Guttmanna, specjalizujący się w rehabilitacji osób z uszkodzeniami mózgu, mówi:
Mózg był postrzegany jak małe pudełka. Kiedy zmieniałeś pudełko, rzekomo występował konkretny deficyt. Dla dr Gonzalo teorie modułowe nie mogły wyjaśnić pytań, które pojawiły się w przypadku Pacjenta M, więc zaczął tworzyć swoją teorię dynamiki mózgu, zrywając z hegemoniczną wizją tego, jak działa mózg.
Dr Gonzalo zasugerował, że skutki uszkodzenia mózgu zależą od rozmiaru i umiejscowienia urazu. Lekarz zasugerował, że urazy wcale nie niszczą określonych funkcji mózgu, ale wpływają na wewnętrzną równowagę – tak właśnie było w przypadku Pacjenta M. Lekarz zidentyfikował trzy syndromy: centralny (zakłócenia w wielu zmysłach), paracentralny (jak centralny, ale z efektami, które nie są równomiernie rozłożone) i marginalny (wpływający na ścieżki mózgowe dla określonych zmysłów). Była to pionierska praca oparta na niewiarygodnym przypadku, choć dzisiaj mało kto już ją pamięta.
Czytaj też: Kiedy świat “przestaje istnieć”, twój mózg wchodzi w nietypowy stan. To wcale nie objaw choroby
Pacjent M i dr Gonzalo przeżyli wojnę i widywali się przez prawie wieku, aż do śmierci lekarza w 1986 r. Jego córka – prof. Isabel Gonzalo – odkurzyła archiwa ojca – pudła z setkami dokumentów i zdjęć, aby przypomnieć o tym niezwykłym przypadku. Isabel miała okazję osobiście poznać Pacjenta M podczas jego wizyt w domu rodzinnym. Szczegóły opisano w czasopiśmie Neurologia.
Pacjent M zmarł pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Jego tożsamość nigdy nie została ujawniona.