Aktualizacja: 27.07.2020 r.:
W lipcu “Nature” wycofało badania, których wyniki przedstawione są w poniższym tekście. O wycofaniu publikacji zdecydowano po ukazaniu się nowych badań, z których wynika, że fragment czaszki mógł należeć nie do nieznanego gatunku dinozaura przypominającego ptaka, a do jaszczurki. Sprzeczne ustalenia nie pozwalają jednoznacznie rozstrzygnąć przynależności gatunkowej badanego osobnika.
Odkrycie opisano w najnowszym wydaniu czasopisma „Nature”. Znaleziony fragment czaszki mierzy zaledwie 7 milimetrów. Na jego podstawie naukowcy stworzyli model całego stworzenia. Jego czaszka mierzy zaledwie 1,5 centymetra długości. Proporcje sugerują, że zwierzę było mniej więcej tego samego rozmiaru co koliberek hawański (Bee hummingbird) – najmniejszy występujący na ziemi ptak, którego całkowita długość ciała wynosi około 6,3 cm, z czego 1,2 cm przypada na dziób, a 1,5 cm na ogon. Niewykluczone, że nowo odkryty minidinozaur mógł być jeszcze mniejszy.
Oculudentavis khaungraae wydaje się być najbliżej spokrewniony z upierzonymi dinozaurami – Archaeopteryxem i Jeholornisem, dalekimi kuzynami współczesnych ptaków.
Naukowcy podejrzewają, że tak jak te zwierzęta, mały dinozaur miał pierzaste skrzydła, ale bez innych skamielin nie są w stanie określić, czy potrafił latać.
Autorzy odkrycia twierdzą też, że pomimo swoich niewielkich rozmiarów mały dinozaur nie żywił się nektarem, jak obecnie żyjące kolibry, a owadami. Jego górna szczęka najeżona jest 40 ostrymi zębami, a ogromne oczy – przystosowane do obserwacji zdobyczy wśród liści – mają cechy niespotykane u innych dinozaurów.
Także imię nadane minidinozaurowi – Oculudentavis – wywodzi się od łacińskich słów oznaczających oko, ząb i ptaka.
Tak mógł wyglądać przedstawiciel Oculudentavis khaungraae (fot. Han Shixin)
Brakujące ogniwo ewolucji
Żadne żyjące obecnie zwierzę nie jest zbudowane tak, jak Oculudentavis. – To ujawnia zupełnie nową niszę ekologiczną, o której istnieniu nie mieliśmy pojęcia – przyznaje współautor badań Jingmai O Connor, paleontolog z China’s Institute of Vertebrate Paleontology and Paleoanthropology.
Podekscytowany odkryciem jest także paleontolog Ryan Carney z University of Central Florida. – To naprawdę jedno z najrzadszych i najbardziej spektakularnych znalezisk! – mówi.
Kiedy Lida Xing po raz pierwszy zobaczył skamielinę, uznał ją za „dziwną”. Paleontolodzy uznali, że długi pysk i duże oczy zwierzęcia sugerują, że jest to prehistoryczny ptak. Byli jednak zaskoczeni ilością zębów, w jakie wyposażony był dziób zwierzęcia.
Aby lepiej przyjrzeć się czaszce, Xing zabrał bryłkę bursztynu do Szanghaju. Tam poddano ją dokładnym specjalistycznym badaniom. Okazało się, że czaszka jest doskonale zachowana. Dzięki testom udało się ustalić, że zwierzę zmarło, kiedy było już w dorosłym wieku. Tym ciekawsze badaczom wydały się niewielkie rozmiary znaleziska.
Czaszka znaleziona w bursztynie (fot. Li Gang)
Niezwykłe stworzenie miało także niespotykanie duże oczy. Skany czaszki pozwoliły dokładnie zbadać ich budowę. Gady i ptaki mają w oczach małe kościste pierścienie, które wspomagają narządy wzroku. Płytki zawierające te pierścienie mają zwykle kształt wąskich prostokątów, ale u Oculudentavis mają kształt przypominający… łyżeczkę do lodów.
– Kształt, który zaobserwowaliśmy, nie jest obecny u żadnego innego ptaka ani innego dinozaura – stwierdził Lars Schmitz z California’s W.M. Keck Science Department, zajmujący się ewolucją widzenia.
Jedynymi dzisiejszymi zwierzętami o podobnie ukształtowanych kościach oczu są jaszczurki. Autorzy badan nad minidinozaurem twierdzą, że Oculudentavis używał swoich niezwykle dużych oczu, aby wyszukiwać owadów w ciągu dnia.