Dos to z hiszpańskiego dwa. Idealne imię dla węża, który ma dwie głowy, dwa mózgi, ale tylko jedno ciało.
– Jego największym problemem jest jedzenie. Próbujemy wielu rzeczy, ale on ma problemy ze skoordynowaniem swoich dwóch głów – napisała na Facebooku Kay Rogers, właścicielka kota i węża, która w sieci poinformowała o znalezisku oraz o dalszych losach dwugłowego Dos.
Przez problemy – nie tylko z jedzeniem – wąż musiał trafić pod opiekę ekspertów do Fish and Wildlife Research Institute (Instytutu Badań nad Rybami i Dziką Przyrodą). Naukowcy poinformowali, że obie głowy gada reagują na bodźce i poruszają się, jednak nie zawsze w tym samym kierunku.
Narodziny dwugłowych węży są rzadkością, choć nie jest to żadne nadprzyrodzone zjawisko – jak wierzą m.in. mieszkańcy indyjskiej wioski Ekarukhi. Gdy w 2019 roku natrafili na dwugłową kobrę orzekli, że musi być ona wcieleniem bóstwa.
Niestety naukowcy ucinają te teorie stwierdzając wprost, że dwie głowy i jedno ciało to wynik rzadkiej nieprawidłowości, która pojawia się podczas rozwoju embrionalnego, gdy bliźniaki jednojajowe nie są w stanie w pełni się rozdzielić – donosi Live Science. Stan ten występuje u wszystkich rodzajów zwierząt, znane są podobne przypadki wśród jeleni czy morświnów.
Co więcej dzięki mediom społecznościowym i internetowi doniesienia o bicefalicznych (czyli dwugłowych) wężach coraz częściej dociera do nas z różnych zakątków świata. I tak w 2019 roku w New Jersey pojawił się dwugłowy grzechotnik o imieniu Double-Dave, a w 2018 roku dwugłowa żmija wślizgnęła się na posiadłość rodziny w Wirginii.
W przypadku zwierząt żyjących na wolności bicefalia jest poważnym zagrożeniem, gdyż dwa konkurujące ze sobą mózgi utrudniają takie procesy, jak polowanie, jedzenie, czy ucieczka przed drapieżnikami. W związku z tym często trafiają pod opiekę ekspertów ds. dzikiej przyrody.
Na razie Dos jest pod opieką FWC. Eksperci zidentyfikowali Dos jako młodego osobnika Coluber constrictor Priapus – małego, niejadowitego węża powszechnie występującego w południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych.
Choć pod opieką herpetologów FWC Dos z pewnością ma większe szanse na przeżycie, niż na wolności, to jego życie nie będzie łatwe. Obserwowanie jego zachowań i zwyczajów może jednak dać naukowcom lepszy wgląd w tajemnice przyrody.