Kupujesz doładowanie Orange przez internet? Nie daj się oskubać

Klienci Orange powinni uważać przy kupowaniu doładowań telefonu. W sieci pojawiły się strony do złudzenia przypominające portal operatora, ale prowadzone przez złodziei. Celem jest okradanie nieuważnych.
salon orange

salon orange

Doładowanie Orange czy kradzież danych?

O zagrożeniu w sieci przestrzega CSIRT KNF – jednostka odpowiedzialna za cyberbezpieczeństwo, działająca przy Komisji Nadzoru Finansowego. Eksperci proszą o uwagę przy przechodzeniu na stronę operatora, na której można doładować telefon. Przestępcy przygotowali trzy łudząco podobne adresy stron (zamiast domeny .pl działają w domenie .com). Łatwo wpaść w tę pułapkę – wystarczy się pomylić przy wpisywaniu adresu:

  • doladowanie-orange[.]com
  • doladowania-orange-pl[.]com
  • doladowania-orange[.]com

Eksperci pokazali, jak wygląda jedna z fałszywych stron:

csirt knf falszywe doladowanie orange
Ostrzeżenie CSIRT KNF przed fałszywymi stronami z doładowaniami Orange

Na żadnej z powyższych stron nie można kupić prawdziwego doładowania telefonu, ale można stracić pieniądze. Fałszywe witryny służą bowiem do wyłudzania danych karty płatniczej. Po wybraniu kwoty doładowania ofiara ataku zostanie przekierowana do formularza z miejscem na numer karty, kod zabezpieczający, datę ważności i informacje o właścicielu.

Czytaj też: Nieautoryzowane transakcje bankowe. 15 banków na celowniku UOKiK

Posiadający te dane mają otwartą drogę do przeprowadzenia nieautoryzowanej transakcji. Mówiąc wprost, mogą ukraść pieniądze z konta ofiary.

CSIRT KNF opisał atak na klientów Orange, ale nie można wykluczyć, że pojawią się też warianty stron podszywające się pod innych operatorów. Należy mieć się na baczności niezależnie od tego, czyją kartę SIM masz aktualnie w telefonie.