Sonda kosmiczna NEOWISE wystartowała z Ziemi w 2009 roku, choć wtedy jeszcze nosiła zupełnie inną nazwę, tj. WIde-field Infrared Survey Telescope. Dopiero w 2013 roku przedłużając jej działanie w przestrzeni kosmicznej, naukowcy ochrzcili ją nowym mianem NEOWISE, które wskazywało, że od tego czasu będzie to satelita katalogujący planetoidy w Układzie Słonecznym.
W ciągu kolejnych 10 lat sonda sfotografowała w podczerwieni całe nocne niebo, wykonując kolejno aż 21 przeglądów nieba, przy czym niektóre fragmenty nieba były obserwowane przez satelitę na przestrzeni całych 15 lat aż 220 razy. Szczegółowe obserwacje nieba pozwoliły naukowcom zidentyfikować i scharakteryzować ponad 3000 planetoid zbliżających się do Ziemi. To około 10 proc. całej populacji takich obiektów. Ostatnią planetoidą tego typu obserwowaną za pomocą sondy, był obiekt skatalogowany pod numerem 2007 LV8, który podczas ostatnich obserwacji został zarejestrowany na zdjęciach ponad sto razy.
Czytaj także: Taki obraz nieba zafundowała nam NASA! Nagranie ujawniło, co się dzieje z obiektami w kosmosie
Naukowcy zwracają uwagę na pewien istotny fakt. Choć dane zebrane przez sondę mają niewątpliwą wartość naukową, to są to jednocześnie jedne z najbardziej fascynujących zdjęć przestrzeni kosmicznej wykonanych w zakresie podczerwieni.
Spójrzmy chociażby na zdjęcie wykonane przez NEOWISE Mgławicy Kalifornia. Tutaj warto dodać, że nazwa samej mgławicy wzięła się stąd, że jej zarys przypomina zarys wybrzeża Kalifornii w Stanach Zjednoczonych.
Sama mgławica znajduje się tak naprawdę zaledwie 1000 lat świetlnych od nas w kierunku gwiazdozbioru Perseusza. To pełen pyłu obszar spektakularnie podświetlony przez Menkib, masywną gwiazdę, która powstała zaledwie kilka milionów lat temu (nasze Słońce ma już 4,5 miliarda lat). Średnicę Kalifornii szacuje się na około 100 lat świetlnych.
Badacze uspokajają jednak miłośników danych z sondy NEOWISE. Zbiór danych obserwacyjnych jest olbrzymi i będzie dostarczał nam jeszcze wielu zachwytów przez wiele kolejnych lat. Mało tego, z czasem badacze będą ponownie analizowali znane już dane za pomocą nowych, nieistniejących jeszcze narzędzi i technik. Możemy być zatem spokojni, że choć sonda już zakończyła swoją misję, to nie da nam o sobie tak po prostu zapomnieć.