Globalna anomalia nad USA wywołuje niepokój naukowców. Chiny triumfują

Chińscy naukowcy zwrócili uwagę na coś naprawdę zaskakującego. Chodzi o trudne do wyjaśnienia zjawisko w postaci osłabienia naturalnej warstwy ochronnej Ziemi. Taka tarcza wykazuje niespodziewane zmiany pojawiające się nad Ameryką Północną.
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Pole geomagnetyczne jest wyjątkowo istotne dla nas wszystkich. Jak to możliwe? Ze względu na fakt, iż chroni Ziemię przed promieniowaniem kosmicznym, które mogłoby powodować zaburzenia w układzie atmosferycznym. Jakby cała sprawa nie była już wyjątkowo tajemnicza, naukowcy przyznają, że nie mają stuprocentowego wyjaśnienia tego, co odnotowali. Zarazem przypuszczają, jakoby miało to jakiś związek z przesunięciem biegunów geomagnetycznych z półkuli zachodniej na wschodnią.

Czytaj też: Naukowcy złamali kolejną barierę w fizyce. Ten eksperyment przejdzie do historii

Paradoksalnie, o ile nad Stanami Zjednoczonymi rzeczona tarcza się rzekomo osłabia, tak zupełnie odwrotnie jest w obrębie Chin, gdzie odnotowano jej wzmacnianie. Na czele zespołu badawczego zajmującego się tą sprawą stanął  Fang Hanxian z National University of Defence Technology. Oczywiście naukowiec i jego współpracownicy mieli konkretny sposób na wyciągnięcie wniosków, do których doszli. 

W realizacji wyznaczonego celu pomogły im najnowsze modele oraz dane, na podstawie których byli w stanie zrekonstruować globalne zmiany natężenia pola magnetycznego od początku ubiegłego wieku. Tym właśnie sposobem zwrócili uwagą na fakt, iż od 1930 do 1990 roku natężenie pola magnetycznego w Ameryce Północnej wzrosło. W tym okresie było wyższe aniżeli w wielu innych regionach świata. Teraz jednak sytuacja prezentuje się zupełnie inaczej.

Z jednej strony wykryto osłabienie pola magnetycznego nad Ameryką Północną – z drugiej natomiast doszło do jego wzmocnienia w obrębie Chin

I choć brzmi to jak pokłosie ingerencji z zewnątrz – na przykład przez przedstawicieli pozaziemskiej cywilizacji – bądź zamieszanie wywoływane przez samych Chińczyków – to najwyraźniej wyjaśnienie może mieć w całości naturalny charakter. Bez względu na odpowiedź dotyczącą przyczyn opisywanego fenomenu, jedno jest pewne: do 2020 roku natężenie pola magnetycznego w Ameryce Północnej spadło do poziomu ledwie przekraczającego średnią światową.

Należy pamiętać, jak istotną rolę w naszym codziennym funkcjonowaniu odgrywa magnetosfera. To ona chroni przed niszczycielską siłą wiatru słonecznego czy oddziaływaniami ze strony promieni kosmicznych pochodzących z głębokiej przestrzeni. Jak wynika z publikacji zamieszczonej na łamach Review of Geophysics and Planetary Physics, wszystko wskazuje na to, że główne pole magnetyczne wykazuje rosnący trend na półkuli wschodniej.

Czytaj też: Promieniowanie Hawkinga może wywrócić wszystko, co wiemy o kosmosie. Już wkrótce pojawi się kluczowe narzędzie

Poza tym bardzo istotny wydaje się fakt, iż proces przesuwania bieguna magnetycznego na półkuli północnej  przyspieszył. To ważne, między innymi dlatego że wojsko wykorzystuje czasami pole magnetyczne naszej planety do komunikacji na bardzo duże odległości czy też prowadzenia detekcji radarowych. Zastosowań jest nawet więcej, dlatego wszelkie gwałtowne zmiany mogą nieść za sobą szereg komplikacji.