Ku zaskoczeniu ekspertów, w cały proceder zaangażowanych było znacznie więcej myśliwych niż sądzono. Zauważono bowiem co najmniej pięć orek biorących udział polowaniu. Jak wyjaśnia główna autorka badania opublikowanego na łamach Ecology, Alison Towner, nigdy wcześniej nie udało się uwiecznić polujących na rekiny orek, a już na pewno nie patrząc na to z powietrza.
Czytaj też: Wyspy Montebello nadal napromieniowane. Zagrożenie dla organizmów morskich i turystów
Mogłoby się wydawać, iż żarłacze białe, dorastające do nawet siedmiu metrów długości, nie są bezpośrednio zagrożone atakami orek. Rzeczywistość jest jednak zgoła odmienna i bardziej brutalna. Potwierdzono śmierć co najmniej dwóch rekinów, a najprawdopodobniej ofiarą polowania padł też trzeci osobnik. W role myśliwych wcieliło się pięć orek, które potrzebowały nieco ponad godziny na rozprawienie się ze swoimi celami.
Orki zabiły co najmniej dwa, a najprawdopodobniej trzy żarłacze białe
Jak wyjaśniają naukowcy zaangażowani we wspomniane badania, drapieżniki osaczały, chwytały i obezwładniały żarłacze białe. Stosowały nawet nietypowe zagrania: obracały rekiny do góry płetwami, co wywoływało u nich swego rodzaju paraliż. Następnie gryzły sparaliżowane zwierzęta w obrębie brzucha. W efekcie na wierzch wyszła wątroba jednego z rekinów, po czym została zjedzona. Według autorów wątroba dorosłego żarłacza białego zaspokaja dzienne zapotrzebowanie żywieniowe dorosłego samca orki.
Czytaj też: Carrizozo Malpaís – czarna blizna na pustyni w Nowym Meksyku. Ma 80 km długości i jest widoczna z kosmosu
Przy okazji wyjaśniła się zagadka dotycząca martwych rekinów, które nosiły ślady ugryzień na swoich brzuchach. Były również pozbawione wątrób. Co ciekawe, żarłacze próbowały trzymać orki w zasięgu wzroku, jednocześnie je okrążając. Podobną taktykę stosują foki i żółwie, uciekając przed… rekinami. W tym przypadku owa metoda wydaje się jednak mało skuteczna – być może ze względu na fakt, iż orki potrafią polować grupowo. I wydają się w tym zabójczo skuteczne, ponieważ przez 45 dni od powstania powyższych nagrań w wodach wokół Mossel Bay nie zaobserwowano ani jednego żarłacza białego.