OnePlus w ostatnich latach trochę zamieszał ze swoimi flagowcami. Po serii OnePlus 9 składającej się z modelu podstawowego i Pro, dostaliśmy OnePlus 10 Pro, a w ubiegłym roku OnePlus 11. W tym kontekście nie do końca wiedzieliśmy, czego powinniśmy spodziewać się po tej premierze. Czy będzie to jeden model? A może znowu dwa? W końcu wiadomo – OnePlus 12 zadebiutował. Co prawda obok pojawił się również OnePlus 12R, ale z racji, iż jest to po prostu przemianowany Ace 3, nim się nie będziemy zajmować. Najnowszy flagowiec jest dużo ciekawszy.
OnePlus 12 – specyfikacja i wygląd
Jeśli chodzi o projekt, OnePlus pozostał przy znanym nam z poprzednika wyglądzie. Okrągła wyspa aparatu z metalicznym modułem zachodzącym na bok urządzenia. Do wyboru w Polsce dostajemy opcję czarną i dużo bardziej efektowną zieloną. Smartfon jest wodoodporny zgodnie z normą IP65, a na pokładzie nie zabrakło też suwaka do wyciszania dźwięków, tak lubianego przez wielu użytkowników. Ogólnie pod względem konstrukcji urządzenie prezentuje się ładnie, elegancko, ale bez większych szaleństw. Jest po prostu dobrze. Obiektywy chronione są przez Gorilla Glass, wyświetlacz przez Gorilla Glass Victus 2, a sama ramka smartfona została wykonana z aluminium. Ciekawa jestem, jak ten flagowiec wypadnie w niezależnych testach wytrzymałościowych.
Przechodząc już do tego, co najważniejsze, a więc do specyfikacji. OnePlus 12 został wyposażony w najnowocześniejszy panel AMOLED LTPO 4.0 o przekątnej 6,82 cala i rozdzielczości 1440 x 3168 pikseli z maksymalną częstotliwością odświeżania 120 Hz. Ekran może zwiększyć jasność do 4500 nitów lokalnie i 1600 nitów na całym obszarze. Oczywiście, jak na flagowy model przystało, jego sercem jest układ Snapdragon Gen 3 wspierany przez maksymalnie 16 GB pamięci RAM LPDDR5X i 512 GB pamięci UFS 4.0. Producent zadbał też o odpowiednie przewodnictwo cieplne, stosując tutaj system chłodzenia VC o podwójnej prędkości Cryo-velocity z podwójną komorą VC – małą i dużą – co pozwala uzyskać niezrównaną powierzchnię 9140 mm². W skrócie — nawet pod dużym obciążeniem telefon nie powinien się przegrzewać.
Jeśli chodzi o aparaty, nad ich stworzeniem czuwał oczywiście Hasselblad i dzięki temu znajdziemy tutaj aparat Hasselblad Camera for Mobile czwartej generacji z matrycą Sony LYT-808 o rozdzielczości 50 Mpix (1/1,” z obiektywem 23 mm f/1.6 i OIS). Obok umieszczono aparat o rozdzielczości 64 Mpix z peryskopowym teleobiektywem (70 mm, f/2.0), także z optyczną stabilizacją obrazu i 3-krotnym zoomem optycznym i 120-krotnym zoomem cyfrowym. Dodatkowo dostajemy moduł ultraszerokokątny, taki sam, jak u poprzednika – 48 Mpix, 14mm, f/2.2 (Sony IMX581). Do kompletu jest jeszcze kamerka do selfie z przodu o rozdzielczości 32 Mpix.
Nie można też zapominać o zasilaniu. Na pokładzie OnePlus 12 znalazł się potężny akumulator o pojemności 5400 mAh z szybkim ładowaniem przewodowym SUPERVOOC o mocy 100 W i bezprzewodowym AIRVOOC o mocy 50 W. Nie zabrakło też NFC, 5G, Wi-Fi 7 ready, czytnika linii papilarnych w ekranie, Dual SIM oraz Bluetooth 5.2.
Ile kosztuje OnePlus 12?
O dziwo nie jest tak źle, bo względem poprzednika ceny nie różnią się aż tak znacząco. Podwyżka jest wręcz minimalna, co zaskakujące biorąc pod uwagę ilość ulepszeń. OnePlus 12 w wersji 12/256 GB kosztuje 4499 złotych, natomiast za 4999 złotych kupimy wariant 16/512 GB. Dla porównania, OnePlus 11 kosztował odpowiednio 4199 i 4599 złotych w tych samych konfiguracjach.
Nie zabrakło też oferty premierowej. Sprzedaż tego flagowca już ruszyła, a ci, którzy skuszą się na jego zakup, będą mogli skorzystać ze zwrotu w wysokości 400 złotych, a także otrzymać słuchawki OnePlus Buds Pro 2 w prezencie.