Przełom nastąpił u wybrzeży Grecji, gdzie odnaleziony został wrak HMS Triumph. Jednostka ta, będąca jednym z tzw. okrętów podwodnych typu T, została zaprojektowana w latach 30. ubiegłego wieku. I choć ostatni tego typu okręt wycofano z użycia w 1977 roku, to inny zaginął 35 lat wcześniej. Jego lokalizacja przez długi czas pozostawała tajemnicą.
Czytaj też: Kiedyś prowadzono tam mrożące krew w żyłach eksperymenty. Właśnie odnaleziono nieznane laboratorium
Na szczęście niedawno doszło do przełomu: nurek Kostas Thoctarides pochwalił się w ubiegłym tygodniu za pośrednictwem Facebooka, że jemu i jego współpracownikom udało się odnaleźć wrak HMS Triumph. Ten spoczywał w wodach Morza Egejskiego, choć jak na razie nie mamy dokładnych informacji w tej sprawie. Wiemy jedynie, iż chodzi o lokalizację w odległości około 10 kilometrów od przylądka Sunion, znajdującego się u południowo-wschodnich wybrzeży Attyki.
Okręt podwodny spoczywa na głębokości nieco ponad 200 metrów, a dotychczasowe ekspertyzy sugerują, jakoby do krytycznej awarii doszło w trakcie zanurzania jednostki. Wskazują na to między innymi zamknięte włazy oraz cofnięty peryskop. Początki służby HMS Triumph sięgają 1938 roku. W trakcie trwania II wojny światowej został on wykorzystany w ponad 20 różnych misjach, przy czym za najbardziej ikoniczną można zapewne uznać tę, której celem była ewakuacja alianckich żołnierzy z Afryki Północnej.
Poza tym HMS Triumph brał udział w misji szpiegowskiej na terenie Grecji, gdzie brytyjski wywiad wspierał lokalny ruch oporu. Jeśli nie pamiętacie tego z lekcji historii, to warto przypomnieć, iż Grecja została zaatakowana przez Włochy 28 października 1940 roku. Pomimo początkowych sukcesów w obronie kraju, siły greckie musiały uznać wyższość najeźdźców, którym wsparcia udzieliła armia III Rzeszy. Ostatecznie Grecja została zmuszona do kapitulacji, co nastąpiło 23 kwietnia 1941 roku.
HMS Triumph to okręt podwodny typu T, który został zwodowany w 1938 roku. Do jego zniknięcia doszło cztery lata później
Wróćmy jednak do samego wraku. Jak na razie nie ma pewności co do tego, jakie były przyczyny zatonięcia HMS Triumph. Wśród wysuniętych hipotez pojawiła się jedna związana z eksplozją, która uszkodziła część dziobową okrętu podwodnego. Ten zaczął tonąć, by ostatecznie osiąść na głębokości 203 metrów. Sęk w tym, iż eksperci nie są w stanie stwierdzić, czy do wybuchu doszło na skutek trafienia z zewnątrz czy może eksplozji jednej z torped znajdujących się na wyposażeniu brytyjskiej jednostki.
Czytaj też: Zidentyfikowano nieznane do tej pory rysunki z Nazca. Ich istnienie wciąż wprawia w osłupienie
Thoctarides i reszta jego zespołu mają już na koncie wiele podobnych dokonań. Dość powiedzieć, że do tej pory poszukiwaczom udało się zlokalizować wraki czterech okrętów podwodnych, w tym HMS Perseus, odnalezionego w 1997 roku. Triumph okazał się znacznie większym wyzwaniem, ponieważ poświęcona mu misja trwała ponad dwadzieścia lat. Do zlokalizowania wraku wykorzystano zdobycze technologiczne w postaci zdalnie sterowanych łodzi podwodnych, które pozwoliły na działanie w dość ekstremalnych warunkach panujących na wodach Morza Egejskiego. Oficjalne zaginięcie HMS Triumph zgłoszono 23 stycznia 1942 roku, kiedy to uznano, że okręt zniknął wraz z 64 członkami załogi na pokładzie. Niestety, najprawdopodobniej zginęli oni w czasie ostatniej misji.