Zespół, którym kierował profesor Lister Staveley-Smith z University of Western Australia (pracujący także w ICRAR), zbadał 883 galaktyki, z których jedna trzecia nie była do tej pory znana. Odkryte galaktyki znajdują się mniej więcej 250 milionów lat świetlnych od Drogi Mlecznej – naszej rodzimej galaktyki. Taki dystans to dość blisko w skali odległości galaktycznych.
Galaktyki nie zostały wcześniej dostrzeżone, bowiem przeszkadza w tym Droga Mleczna (jej pył i gwiazdy). Astronomowie od dziesięcioleci próbują wykonywać mapy rozmieszczenia ukrytych w ten sposób galaktyk. Szczególne zastosowanie mają w tym przypadku techniki radioastronomiczne, które pozwalają spojrzeć poprzez pył na niezbadane fragmenty kosmosu w naszym otoczeniu. W opisywanym przypadku odkrycie zawdzięczamy nowemu odbiornikowi na 64-metrowym radioteleskopie w Parkes Observatory (Australia). Pozwala on rejestrować sygnały na fali 21 cm znacznie szybciej niż to było możliwe do tej pory (13 razy szybciej niż poprzednie odbiorniki). To pozwala na badanie w danym czasie większych fragmentów nieba i większej liczby obiektów, wrasta więc też szansa na odkrycie nowych, nieznanych wcześniej galaktyk.
Odkrycie pomoże w wyjaśnieniu ruchu Drogi Mlecznej w przestrzeni kosmicznej oraz w lepszym poznaniu własności tajemniczego Wielkiego Atraktora, czyli olbrzymiego skupiska galaktyk, którego oddziaływanie grawitacyjne powoduje, że nasza Droga Mleczna, wraz z całą Supergromadą Lokalną, porusza się w kierunku centrum Wielkiego Atraktora.
„Tak naprawdę nie wiemy, co powoduje grawitacyjne przyspieszenie Drogi Mlecznej. Wiadomo, że w tym rejonie znajduje się kilka dużych skupisk galaktyk, zwanych gromadami lub supergromadami, a Droga Mleczna porusza się w ich kierunku z prędkością ponad dwóch milionów kilometrów na godzinę” – wyjaśnia prof. Staveley-Smith.
Dzięki nowym badaniom zidentyfikowano kilka nowych struktur, w szczególności trzy zgrupowania galaktyk, które oznaczono NW1, NW2 oraz NW3, a także dwie nowe gromady galaktyk, nazwane CW1 oraz CW2.
Naukowcy zwracają przy tym uwagę, że przeciętna galaktyka zawiera 100 miliardów gwiazd, zatem odnalezienie setek ukrytych galaktyk oznacza, iż w pobliżu Drogi Mlecznej znajduje się bardzo dużo masy, o której nie wiedziano. A to może mieć wpływ na rozkład masy w naszej lokalnej części Wszechświata i tym samym na zrozumienie ruchu Drogi Mlecznej i otaczających ją innych galaktyk.
Wyniki badań ukazały się we wtorek w czasopiśmie naukowym „Astronomical Journal”.
Radioteleskop, który użyto do badań, ma na swoim koncie udział w kilku ciekawych projektach. Przy jego użyciu odkryto m.in. nim około połowę znanych pulsarów, a w 1969 roku był jedną z anten używanych do odbioru sygnałów z misji Apollo 11 (lądowanie człowieka na Księżycu). O roli w tym drugim wydarzeniu nakręcono nawet film fabularny pt. „The Dish”. (PAP)