Naukowcy od dawna wiedzą, że takie „ciśnieniomierze”, zwane baroreceptorami, znajdują się w komórkach układu krążenia. Podejrzewali, że znajdują się także w komórkach nerek. Dlaczego tam? Ponieważ ciśnienie krwi podnosi enzym zwany reniną, wydzielany przez komórki aparatu kłębuszkowego nerek.
Hipotezę tę wysunięto już w latach 50. ubiegłego wieku. Jednak przez lata pozostawała niepotwierdzona.
Podejrzenia sprzed lat zostały potwierdzone
Długo nie udawało się ustalić, czy reagujące na ciśnienie baroreceptory znajdują się w nerkach w komórkach wydzielających reninę, czy gdzieś w ich pobliżu. Nie wiadomo było też, co dokładnie „wyczuwa” w komórkach nerek, że ciśnienie krwi ulega zmianie, czyli jak działają baroreceptory.
Zespół dr Sequeira-Lopez postanowił to sprawdzić za pomocą nowatorskich metod laboratoryjnych i genetycznie modyfikowanych myszy.
Ustalił, że receptory mierzące ciśnienie krwi w kłębuszkach nerek działają podobnie jak ślimak w ludzkim uchu. Ślimak przetwarza drgania powietrza na impulsy nerwowe. Komórki nerek – zmiany ciśnienia na sygnały chemiczne.
Wszystko w jednej komórce
Badacze stwierdzili, że poddanie komórek wydzielających reninę wyższemu ciśnieniu powoduje w niej biochemiczne zmiany w błonie komórkowej. Stamtąd wyspecjalizowane białko przekazuje informacje do jądra komórkowego. Gdy chemiczny sygnał tam dotrze, zmniejsza się aktywność genu Ren1, odpowiedzialnego za produkcję reniny.
– Odnalezienie tego czułego na ciśnienie mechanizmu sprawiło nam dużą radość. Ukrywał się w komórkach wydzielających reninę, które jednocześnie mają zdolność wyczuwania zmian i reagowania na nie. Wszystko to w jednej komórce – komentuje dr Sequeira-Lopez.
Zespół na nadzieję, że ich odkrycie pozwoli na lepsze metody zapobiegania nadciśnieniu tętniczemu krwi i jego leczenia.
Źródło: University of Virginia, Circulation Research.