Celebes – w języku indonezyjskim zwana Sulawesi – należy do grupy wysp znanych jako wyspy Wallace’a, które swoją nazwę zawdzięczają brytyjskiemu biologowi i współtwórcy teorii ewolucji, Alfredowi Wallace’owi. W 1863 roku Wallace wyznaczył granicę przebiegającą między obszarami australijskimi i orientalnymi (głównie indonezyjskimi), twierdząc że mimo niewielkiej odległości między nimi oba tereny znacznie różnią się pod względem fauny.
Uważa się, że wyspy Wallace’a stanowiły ważny punkt w podróżach pierwszych ludzi z Eurazji do Oceanii. Nasi przodkowie podróżowali przez te tereny już co najmniej 50 tys. lat temu, co potwierdzają wcześniejsze znaleziska archeologiczne. Niestety, naukowcy w większości przypadków muszą opierać się na znajdowanych narzędziach i śladach ludzkiej aktywności, bo na szczątki hominidów natrafiają wyjątkowo rzadko. Tym cenniejsze jest najnowsze odkrycie.
Miała 18 lat i była spokrewniona z Aborygenami
W wapiennej jaskini o nazwie Leang Panninge archeolodzy natrafili na szczątki kobiety. Datowanie radiowęglowe kości pokazało, że liczą one ponad 7 tys. lat, a analiza anatomiczna ujawniła, że w chwili śmierci prakobieta miała około 18 lat. Aby dowiedzieć się więcej o jej losach, naukowcy postanowili zbadać jej DNA. Próbkę pobrano z części skalistej kości skroniowej.
To duże osiągnięcie, bo starożytne DNA łatwo ulega degradacji, szczególnie w warunkach tropikalnych, jakie panują na Celebes. Jeszcze kilka lat temu nawet nie wyobrażaliśmy sobie, że pobranie próbki materiału genetycznego z tak wiekowych szczątków może być wykonalne.
Teraz naukowcy nie tylko pobrali próbkę, ale też przeprowadzili pełne sekwencjonowanie genomu, a następnie porównali go z DNA innych znanych hominidów. Analiza wykazała, że kobieta z Leang Panninge miała geny wiążące ją z prehistorycznymi ludami Azji, ale była też „daleką krewną” współczesnych Aborygenów i Melanezyjczyków, czyli rdzennych mieszkańców wysp Nowej Gwinei i zachodniego Pacyfiku. Ich przodkowie byli pierwszymi ludźmi, którzy dotarli do Oceanii.
Podobnie jak Aborygeni, kobieta miała znaczną część DNA wspólną z gatunkiem praludzi znanym jako denisowianie, których ślady znajduje się przede wszystkim na Syberii i Tybecie.
Nieznana linia ewolucyjna hominidów
Wyniki badania genomu kobiety z Leang Panninge są o tyle zaskakujące, że inne grupy ludzi zamieszkujących Azję Południowo-Wschodnią, w tym Laos i Malezję, nie mają zbyt wiele genów denisowian w swoim DNA. To sprawia, że genom kobiety jest unikalny, a ona sama jest jedyną znaną przedstawicielką nieznanej dotychczas linii ewolucyjnej.
Zdaniem autorów badania, ta niepowtarzalna mieszanka genów ludów azjatyckich i denisowian potwierdza wcześniejszą hipotezę, że denisowianie zajmowali znacznie większy obszar geograficzny, niż do tej pory sądzono.
Odkrycie jest też poparciem tezy, że właśnie na tym terenie – wyspach Wallace’a – dochodziło do krzyżowania się różnych grup praludzi i stąd wiodła ich droga do Oceanii. „Geograficzne rozmieszczenie denisowian i współczesnych ludzi mogło nakładać się na siebie w regionie Wallace’a. Może to być kluczowe miejsce, w którym krzyżowali się denisowianie i przodkowie rdzennych Australijczyków i Papuasów” – twierdzą badacze.
Co ciekawe, naukowcy twierdzą, że linia ewolucyjna, do której należała kobieta, dziś już nie istnieje i prawdopodobnie zniknęła tysiące lat temu. Ani współcześni mieszkańcy Indonezji, ani inne znane historyczne ludy zamieszkujące te tereny, nie wydają się być spadkobiercami genów praludzi z Leang Panninge.
Źródło: Nature.