Uczestnicy wyprawy do doliny Zongo w pobliżu La Paz znaleźli na miejscu niezwykłe bogactwo gatunków roślin (ponad 1200), owadów (247), płazów (10), gadów (10), ptaków (161), małych ssaków lądowych (9), dużych ssaków (9) i tuzin gatunków nietoperzy.
Grafika: Conservation International
Badacze z pozarządowej organizacji Conservation International liczą, że zademonstrowanie olbrzymiego bogactwa tego regionu przyczyni się do skutecznego chronienia miejscowych gatunków zwierząt i roślin.
Region Zongo jest także ważny dla ludzi. Z tego obszaru pochodzi większość wody pitnej, a po zbudowaniu hydroelektrowni, także energii dla stołecznego La Paz jak i pobliskiego El Alto. Są tego konsekwencje.
Oreobates fot. Conservation International/Trond Larsen
Po wybudowaniu tam elektrowni wodnej na dwie dekady zniknęło jedyne znane stanowisko występowania Oreobates zongoensis, niewielkiej żaby z rodziny Craugastoridae. Dopiero wyprawa kierowana m.in. przez Tronda Larsena z Conservation International zdołała udowodnić, że żabka przetrwała inwazję człowieka na jej terytorium.
Choć 14-dniowa wyprawa miała miejsce jeszcze w 2017 roku, przez ogrom dokumentacji publikacja wyników nastąpiła dopiero po 3 latach. Pełny raport można znaleźć na stronie NGO’sa.
– W Zongo jedyne dźwięki które się słyszy pochodzą od natury. Mieszają się nawoływania ptaków, bzyczenie insektów, rechot żab i szum spadających wokół wodospadów. Wszystko wokół pokrywa gruba warstwa mchu, orchidei i paprocie – Larsen opowiedział CNN dodając, że mnogość nowych i już znanych gatunków znalezionych na miejscu zaskoczyła członków ekipy.
Bothrops monsignifer; Conservation International/Trond Larsen
Jednymi z nieznanych dotąd gatunków są odmiana niezwykle jadowitej żmii żararki, Bothrops monsignifer oraz Eutrachelophis sp. nov., rodzaju węża z rodziny połozowatych (Colubridae) noszącej narodowe barwy Boliwii (czerwony, żółty i zielony).
Eutrachelophis; Conservation International/Trond Larsen
Szczególnie dużym wyzwaniem było odnalezienie i uchwycenie na zdjęciu miejscowej Noblelli, niewielkiego płaza bezogonowego z rodziny Craugastoridae. Mierzącą 1 cm Noblellę sp. nov. członkowie wyprawy nazwali żabą lilipucią. Za ukrywającą się w gęstym mchu naukowcy szli „na słuch” a dopiero potem wypatrywali zakamuflowanego zwierzęcia.
Noblella; Conservation International/Trond Larsen
Wyprawa do doliny Zongo przyniosła też wiele nowych gatunków flory. Odkryty wyblin z rodziny storczykowatych Malaxis sp. nov. ma część imitującą kształtem owada. Ma to zachęcić prawdziwe insekty do zapylania właśnie tej rośliny.
Malaxis; Conservation International/Trond Larsen
Miłośników kwiatów zainteresuje też zapewne nowy gatunek storczyka kielichowego, nieznany dotąd pięknie ubarwiony Brachionidium sp. nov.
Malaxis; Conservation International/Trond Larsen
Wspomniana wyżej żabka Oreobates zongoensis nie jest jedynym gatunkiem przywróconym nauce. Należący do oczennic motyl Pseudeuptychia sp. nov. widziany był ostatni raz aż 98 lat temu. Ekipa naukowców-poszukiwaczy z Conservation International złapała go w pułapkę nęcąc zapachem zgniłych owoców
Mala Pseudeuptychia; Conservation International/Trond Larsen
Wiele z tych zwierząt jest endemicznych, nie występuje w żadnym innym miejscu na ziemi. Naukowcy dostrzegli w dolinie Zongo zmiany wśród fauny i flory wskazujące na proces adaptowania się do ocieplającego się klimatu. Wiele gatunków przenosi się np. w wyższe partie w poszukiwaniu niższych temperatur przemierzając „zielone korytarze” prowadzące w stronę gór.
fot. Conservation International/Trond Larsen
– O ile nie utrzymamy tych korytarzy w niezmienionym stanie, zwierzęta i rośliny nie będą miały dokąd uciec i nie zdołają dostosować się do zmieniających warunków. To kluczowy powód, dla którego powinniśmy chronić tak wyjątkowe obszary przyrodnicze jak dolina Zongo – wyjaśnia Larsen.