Za pomocą odpowiednio dobranych kolorów w biurze można wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach z klientem, zwiększyć kreatywność copywriterów albo ułatwić skupienie księgowej.
Właściwie zaprojektowane biuro może zwiększyć wydajność i kreatywność pracowników nawet o kilkanaście procent, ale źle dobrany kolor ścian sprawi, że ludzie staną się drażliwi i agresywni albo apatyczni i ociężali. Na nic więc idealnie dobrane, wygodne krzesła, biurka i stanowiska komputerowe, jeśli nikt nie pomyśli o kolorach. Bo urządzanie biura zgodnie z zasadami ergonomii to także przemyślany dobór barw. I niekoniecznie oznacza to, że odcień wykładziny należy dopasować do segregatorów.
Pablo Picasso lubił powtarzać, że kolory wywołują emocje. Wiedzieli o tym już mieszkańcy starożytnych Chin uprawiający feng shui, modną i dziś sztukę aranżowania przestrzeni, i przypisali kolorom istotną rolę w tworzeniu harmonii otoczenia. Kolor to narzędzie służące do zmiany energii pomieszczenia. I tak w towarzystwie błękitów poczujemy spokój, zieleń odświeży umysł, brąz ociepli i da stabilizację, żółty ułatwi zapamiętywanie, a czerwony zadziała pobudzająco, ale uwaga – może też zdekoncentrować.
Popatrz, poczuj
Sekret widzenia kolorów tkwi w budowie oka. Prof. Damian Czepita z Katedry i Kliniki Okulistyki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie tłumaczy: „W siatkówce oka znajduje się 6–7 milionów czopków, które odpowiadają m.in. za widzenie kolorowe, i 120–130 mln pręcików, odpowiadających m.in. za widzenie barwy białej, szarej i czarnej. Kiedy pobudzamy światłem czopki lub pręciki, powstaje w nich prąd, który włóknami nerwowymi dociera do kory potylicznej. Jeśli człowiek nie ma komórek czopkowych, widzi świat czarno-biały”. Komórki czopkowe (są ich trzy rodzaje – czerwonoczułe, zielonoczułe i żółto-niebieskoczułe) rejestrują kolory dzięki różnicom w długości ich fali. Barwa czerwona ma falę najdłuższą, żółto-niebieska – najkrótszą. Zielona – pośrednią i jest najbardziej przyjazna dla oka. W otoczeniu zieleni wzrok odpoczywa.
Skojarzenia i reakcje, jakie wywołują kolory, to jednak nie tylko efekt ich fizycznych właściwości, ale także zbiór zależności kulturowych. Połączenie żółci i czerni odbieramy jako ostrzeżenie, zielony wskazuje drogę ewakuacji. Biały kolor kojarzy się nam z czystością i radością, ale dla kultur Dalekiego Wschodu oznacza żałobę. W Chinach w czerwień stroją się panny młode, ale w niektórych krajach południowej Afryki ten kolor oznacza smutek.
Jak ważny jest kolor w życiu człowieka, pokazują badania, polegające na oferowaniu takiego samego pod względem jakości produktu, ale opakowanego inaczej. Większość badanych zawsze wybierała „ładniejsze” opakowanie, zwykle takie, które wyróżniało się na tle innych. Judith Schoolman z New York University opisała eksperyment przeprowadzony wśród konsumentów. Mając do wyboru ten sam produkt, kupili blisko 30 proc. więcej rzeczy z etykietą w kolorach z metalicznym połyskiem.
Z kolei Andrew Elliot i jego zespół z Rochester University przeprowadzili prosty eksperyment, który pokazał, jak ogromny wpływ ma kolor na ludzką podświadomość. Badacze założyli, że czerwony kojarzy się z niebezpieczeństwem i błędem (czerwone światło na drodze, czerwony kolor długopisu nauczyciela kreślącego wypracowanie), a zielony relaksuje i kojarzy się pozytywnie (zielone światło sygnalizacji ulicznej). Uczestnicy eksperymentu dostali do rozwiązania takie same zadania z jedną różnicą – na połowie w rogu kartki wpisano kod badanego zielonym, a drugiej połowie czerwonym długopisem. Wynik był zaskakujący – prosty podprogowy przekaz sprawił, że „czerwoni” rozwiązali aż trzy razy mniej zadań niż „zieloni”. Podobne eksperymenty przeprowadzali inni uczeni. Z podobnym efektem: czerwień pogarszała wyniki egzaminu, ale jednocześnie sprawiała, że reakcje badanych były szybsze. Skojarzenia, jakie wywołują barwy, nie od dziś wykorzystywane są w biznesie. Prosty test – wystarczy zwrócić uwagę na to, jak urządzone są biura czy miejsca, gdzie załatwia się reklamacje. Dominują w nich zielenie i turkusy. Klient, który wchodzi do takiego miejsca, z gruntu jest nastawiony źle. Gdyby zobaczył pracownika siedzącego na tle czerwonej ściany, niechybnie jego agresja by wzrosła. Zielenie i turkusy już od progu tonują jego reakcję. Warto o tym pamiętać, urządzając miejsce do spotkań z klientami.
Za pomocą odpowiednio dobranych kolorów można osiągnąć dużo więcej – niezależnie od tego, czy chodzi o negocjacje z trudnym klientem, czy indywidualną pracę wymagającą przeczytania i zapamiętania dużej ilości tekstu. Specjaliści z firmy Pantone (tej samej, która opracowała słynną skalę kolorów) udowodnili, że zapamiętywaniu sprzyja umieszczenie czarnego tekstu na żółtym tle. Pozytywne działanie żółtego na ludzki umysł badali także naukowcy z London College: w biurach o żółtych ścianach ludzie częściej deklarowali, że są szczęśliwi i bez trudu skupiają się na pracy. Ci, którzy pracowali w czerwonych pokojach, byli wyraźnie podenerwowani i rozkojarzeni. Dr Marek Borowiński, który zajmuje się doradztwem w sprawie kolorów, pamięta hurtownię artykułów dekoracyjnych, którą z zimnych szarości i błękitów przemalowano na odcienie żółci. Klienci sami zwracali uwagę właścicielom, że hurtownia wygląda piękniej, a oni czują się tu lepiej.
Kolor biurowy
Przepisy dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy określają, jak powinno wyglądać biurowe stanowisko – jak ustawić komputer, jaka powinna być szerokość stołu i wysokość krzesła. Kwestię kolorów potraktowano po macoszemu. Niewielką wskazówkę daje uwaga zawarta w rozporządzeniu ministra pracy i polityki społecznej dotycząca higieny pracy na stanowiskach komputerowych: „powierzchnia blatu stołu powinna być matowa, najlepiej barwy jasnej”. Problem w tym, że każdy człowiek postrzega kolory subiektywnie. W słonecznej Hiszpanii projektanci często stawiają na turkusy i błękity. W naszej strefie klimatycznej, gdzie przez większość roku słońca brakuje, chętniej wybieramy ciepłe barwy – choćby brązy i beże. Paradoksalnie, choć w sondażach Polacy jako ulubiony kolor wskazują niebieski i zielony (sondaż IBOR), to właśnie brązy (obok bieli) są najczęściej poszukiwanymi kolorami, jeśli chodzi o farby do wnętrz.
Eksperci zajmujący się projektowaniem biur mówią zgodnie: idealny kolor biurowy nie istnieje. „Wszystko zależy od profilu firmy i tego, czego oczekuje się od pracowników” – mówi architekt Małgorzata Grzyb, główny projektant w firmie Martela. „Tam, gdzie priorytetem jest kreatywność, tworzenie, praca w zespole, stawiamy na barwy żywe. Wybieramy kolory czyste – czerwienie, żółcie, zieloną limonkę. Z kolei tam, gdzie praca wymaga skupienia i jest raczej indywidualna, sięgamy po kolory stonowane, pastelowe – beże, ciepłe brązy i zielenie, biel”. Zdarza się jednak, że firma nie ma jednego profilu – i czasem wymaga się od ludzi skupienia, a czasem kreatywnej pracy w zespole. Wówczas projektanci szukają inspiracji na przykład w logo firmy. Albo w tematyce jej działalności. Zespół Małgorzaty Grzyb przygotowywał ostatnio projekt dla firmy zajmującej się sprzedażą samochodów. Tak powstało tematyczne biuro nawiązujące do… komunikacji i ruchu ulicznego. „W takich projektach odpowiednio dobrany kolor jest kluczowy. Kolorystyczna dyscyplina pozwala uniknąć chaosu i stworzyć miejsce przyjazne zarówno dla pracowników, jak i klientów. W tym przypadku postawiliśmy na ciemne szarości i żółć oraz białe dodatki. To kolory firmowe klienta” – mówi projektantka.
Od lat inspiracją i wzorem dla wielu projektantów jest biuro Google w Zurychu, podzielone na tematyczne sektory – biura wyglądające jak dżungla, sale konferencyjne niczym jachtowa przystań czy pokoje przypominające luksusowe spa. Idealnie urządzone biuro powinno mieć bowiem zarówno miejsca służące skupieniu i wyciszeniu, jak i takie, które pobudzają wyobraźnię i dodają energii.
Na nic jednak profesjonalne użycie kolorów w miejscu pracy, jeśli oświetlenie będzie niewłaściwe. Prof. Teresa Dąbrowiec-Makowska z Zakładu Fizjologii Pracy i Ergonomii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi podpowiada: „Unikajmy kontrastów, one męczą oko. Światło powinno być rozmieszczone równomiernie, nie powinno być radykalnych przejść z ciemnego do jasnego. Dziś mamy ogromne możliwości aranżowania źródeł światła, ale najważniejsze, żeby zawsze było ono zbliżone do światła naturalnego”.