Naukowcy z Michigan State University przeprowadzili doświadczenia na myszach, z których wynika, że przeziębienia nie powinno się leczyć niskokaloryczną dietą (zgodnie z niektórymi domowymi sposobami naszych babć), a odchudzanie lepiej odłożyć do wiosny. Pełnowartościowe pożywienie wzmacnia bowiem nasze ciało w przypadku infekcji.
Badacze przez 6 miesięcy odżywiali zarówno stare, jak i młode myszy laboratoryjne niskokalorycznym, lecz obfitym w witaminy i minerały pożywieniem. Jak się okazało, organizmy tych gryzoni nie były w stanie wyprodukować odpowiedniej liczby komórek odpornościowych, aby zwalczyć infekcję wirusem grypy, a wyprodukowane komórki były mniej aktywne. Większość myszy przypłaciła dietę życiem, a te, które przetrwały, potrzebowały w porównaniu z normalnie odżywiającymi się gryzoniami więcej czasu, by całkowicie wrócić do zdrowia. Ponadto myszy te silnie straciły na wadze i wykazywały inne objawy złego stanu zdrowia.
Badania wykazały, że dobrze zaopatrzone w kalorie ciało wraca do zdrowia szybciej, niż ciało osłabione restrykcyjną dietą. Nie jest to wprawdzie zachęta do nieopanowanego ucztowania, lecz zwolennicy niskokalorycznego pożywienia, które – jak wykazują inne badania – przyczynia się do przedłużenia życia, powinni przeprowadzać diety w miesiącach, w których wirusy są mniej aktywne.
Coraz więcej ludzi skłonnych jest do redukowania liczby kalorii, twierdząc, że dzięki temu będą oni mogli dłużej cieszyć się życiem. I rzeczywiście – badania potwierdzają, że w przypadku większości organizmów – od grzybów do naczelnych – jest to możliwe. Jak zaznaczają jednak naukowcy w magazynie „Journal of Nutrition”, należy jeszcze zbadać, jaki jest wpływ zredukowanych kalorii na układ immunologiczny.
źródło: www.news.msu.edu