Jeśli ktoś prosi nas o podanie kilku dowolnych liczb, zadanie to na pierwszy rzut oka wydaje się nam banalne. Jednakże wbrew pozorom kolejność wypowiadanych przez nas liczb nigdy nie jest przypadkowa. Każda następna liczba, którą wymyślamy, jest w jakiś sposób związana z poprzednią. Tobias Loetscher wraz z kolegami udowodnił, że związek ten może znaleźć wyraz w kierunku wzroku człowieka. Według naukowca w momencie, w którym wymyślamy liczbę, automatycznie kodujemy jej położenie w przestrzeni. Mniejsze liczby znajdują się z lewej, a większe – z prawej strony, a poruszanie się po tej abstrakcyjnej skali, następuje za pomocą ruchu oczu. Często człowiek nie zauważa więzi pomiędzy liczbami a przestrzenią – twierdzi badacz.
W doświadczeniu wzięło udział 12 praworęcznych osób. Zostali oni poproszeni o to, żeby w takt sygnałów metronomu o częstotliwości 1 Hz wymieniać liczby od 1 do 30 w możliwie dowolnej kolejności. – na każdy takt 40 razy pod rząd. Na pół sekundy przed ogłoszeniem danej liczby naukowcy określali położenie gałek ocznych badanych. Okazało się, że zmiany położenia oczu na dół i na lewo u absolutnej większości ochotników wskazywały na to, że kolejna liczba będzie mniejsza, niż poprzednia. Natomiast ruchy na prawo i do góry były wskazówką, że następna wymieniona liczba będzie większa. Badanie potwierdziło, że podczas orientacji w konstrukcjach mentalnych człowiek wykorzystuje ten sam aparat, jakim posługuje się w celu orientacji w przestrzeni fizycznej.
Naukowcy mają nadzieję, że wyniki tego doświadczenia potwierdzą związek myślenia abstrakcyjnego z aktywnością ruchową oraz tego, w jaki sposób ludzki mózg funkcjonuje w połączeniu z przestrzenią i światem dookoła nas.
źródło: newsroom.melbourne.edu