Niderlandzcy naukowców w opublikowanej pracy w Scientific Reports przedstawiają, skąd pochodzi plastik w Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci. Jak się okazuje, głównie odpowiedzialne za nią są kraje z rozwiniętym sektorem rybactwa.
Czytaj też: Gdzie trafią pandemiczne śmieci? Na plaże. A zużyte ubrania na pustynię Atakama
Badacze przeanalizowali 573 kg twardych, suchych plastikowych śmieci zebranych przez organizację The Ocean Cleanup w 2019 roku. Ponad jedna czwarta śmieci pochodziła z narzędzi połowowych porzuconych lub zagubionych na morzu. Kolejna spora część odpadów obejmowała przekładki do ostryg, pułapki na węgorze czy przywieszki do homarów i ryb. Jednej trzeciej odpadów nie dało się zidentyfikować.
Ocean pełen śmieci. Zliczono, skąd najwięcej ich pochodzi
Przeprowadzając modelowanie komputerowe i symulacje okazało się, że prawdopodobieństwo pochodzenia plastiku z połowów jest 10 razy większe niżeli pochodziłby on z lądu. Przeczy to powszechnej opinii, że rzeki wylewają do oceanów ogromne ilości odpadów – te odpady akumulują się głównie na plażach i w strefach przybrzeżnych. Jedynie niewielka część trafia na otwarte morze.
Naukowcy sprawdzili 232 plastikowe odpady pod kątem ich pochodzenia. Dwie trzecie z nich pochodziło z dwóch krajów – Chin i Japonii. Te państwa dominują pod względem zaśmiecania oceanów podczas połowów.
Dalej wymieniono Koreę Południową, z której pochodziło 10 proc. analizowanych śmieci. Następnie mamy USA z wynikiem 6,5 proc i Tajwan – 5,6 proc. Za “tytułową piątką” na szóstej pozycji ulokowała się Kanada, skąd pochodziło 4,7 proc. odpadów. Wszystkie kraje chwalą się dobrze rozwiniętym sektorem rybactwa.
Czytaj też: Góra elektrośmieci szybko rośnie. Ludzkość nie potrafi wykorzystać zawartego w niej bogactwa
Ciekawym zestawieniem stworzonym przez badaczy jest również lista języków, które zidentyfikowano na kilkuset plastikowych odpadach. Najczęściej pojawiały się napisy w języku chińskim, potem japońskim, angielskim i koreańskim.