Według założeń ministerstwa, przychody z tego nowego podatku miałyby wynieść od 500 do 600 mln zł rocznie, a zgromadzone środki zostaną przeznaczone na promocję polskiej turystyki. Co ciekawe, pieniądze miałyby trafić nie tylko do samorządów, ale również do Polskiej Organizacji Turystycznej oraz urzędów skarbowych. Pomysł ministerstwa z jednej strony miałby wspierać promocję polskich miejsc turystycznych, z drugiej strony – według krytyków – może uczynić wakacje w kraju mniej atrakcyjnymi w porównaniu do wyjazdów zagranicznych.
Podatek także dla wyjazdów zagranicznych?
Reakcją na krytykę, która pojawiła się ze strony hotelarzy, było rozważenie przez ministerstwo opodatkowania także wycieczek zagranicznych. W założeniu nowy podatek miałby obejmować wyjazdy organizowane przez biura podróży, co oznaczałoby, że osoby samodzielnie organizujące sobie wakacje – na przykład korzystając z serwisów takich jak Booking.com – mogłyby uniknąć dodatkowych opłat. Takie rozwiązanie spotkało się z kolejną falą krytyki, ponieważ mogłoby wspierać zagraniczne platformy turystyczne kosztem polskich firm.
Dla wielu komentatorów propozycje te pokazują, jak trudne jest szukanie sposobów na finansowanie promocji turystyki w kraju. O ile wcześniejsze działania rządu miały na celu wspieranie turystyki krajowej, na przykład poprzez wprowadzenie bonu turystycznego, o tyle nowe plany mogą zniechęcić do spędzania wakacji w Polsce. Czy jest to kolejny krok w kierunku wycofania się z wcześniejszych działań wspierających rodzime hotele i kurorty, czy po prostu reakcja na trudną sytuację budżetową kraju?
Polityka turystyczna na zakręcie
Wprowadzenie nowych podatków turystycznych pokazuje, jak skomplikowana jest sytuacja polskiej turystyki. Jednym z celów miała być promocja kraju, ale planowane opodatkowanie wyjazdów może sprawić, że Polacy będą coraz częściej szukać wypoczynku za granicą.
Wydaje się, że w tym przypadku kluczowe jest znalezienie równowagi – z jednej strony potrzeba promocji polskich destynacji, z drugiej konieczność unikania obciążeń, które mogą sprawić, że rodzimy sektor turystyczny stanie się mniej konkurencyjny. W końcu pytanie brzmi: czy nowe podatki są faktycznie najlepszym sposobem na wspieranie polskiej turystyki, czy raczej krokiem w tył?