Chińczycy stworzyli nowy silnik do dronów wojskowych. Bije na głowę amerykańskie konstrukcje

Chińczycy opracowali nowy, tańszy i bardziej energooszczędny silnik turbowentylatorowy, który będzie napędzał ich drony wojskowe. Według niepotwierdzonych informacji, jest on nawet o 80 procent tańszy od amerykańskich jednostek.
Prototypowy chiński dron WZ-8 /Fot. Wikimedia Commons

Prototypowy chiński dron WZ-8 /Fot. Wikimedia Commons

Amerykanie już od dłuższego czasu rywalizują z Chińczykami, nie tylko na płaszczyźnie ekonomicznej, ale także technologicznej. Kiedyś zwrot “made in China” kojarzył się z niską ceną i marną jakością – ale to już przeszłość. Teraz w Państwie Środka powstają rozwiązania na porównywalnym, a często nawet wyższym poziomie, niż w USA.

Czytaj też: Chiny dopięły swego. Jedne z najpotężniejszych myśliwców na świecie wreszcie mają nowe silniki

Jak podaje South China Morning Post (SCMP), chińscy badacze opracowali nowy, tani silnik, który kosztuje mniej niż 20 proc. większości porównywalnych jednostek. Motory te są już wykorzystywane przez Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą do produkcji dużej liczby szybkich i niedrogich dronów. Taka taktyka przyczyniłaby się do “zbankrutowania” przeciwników próbujących dorównać Chinom pod względem liczby maszyn.

Ten chiński silnik może oznaczać bankructwo Amerykanów

O jakich kwotach mówimy? Naprawdę sporych. Np. bezzałogowe statki powietrzne (UAV) Northrop Grumman RQ-4 Global Hawk są wyposażone w silniki turbowentylatorowe Rolls-Royce AE3007, z których każdy kosztuje ok. 4 mln dolarów za sztukę. A przecież do tego należy doliczyć koszty eksploatacji i napraw, które jeszcze bardziej podbijają cenę dronów.

Czytaj też: Pentagon bierze się za wojskowe drony. To będzie rewolucja na polu walki

Jeżeli Chińczycy faktycznie mają znacznie tańsze silniki do UAV, może to oznaczać ogromną przewagę na polu bitwy. Koszty budowy maszyn pokroju Global Hawków szybko mogą stać się zaporowe, a w świetle planów dotyczących inwestycji w roje dronów, może to być ważny atut. Amerykanie niedawno zapowiedzieli program Replicator, który ma na celu produkcję tanich UAV – jeżeli nie uda się im znaleźć bardziej opłacalnych silników, może to być pięta achillesowa, którą Chiny skrzętnie wykorzystają.

Drony Northrop Grumman RQ-4 Global Hawk mają bardzo drogie silniki Rolls-Royce /Fot. Wikimedia Commons

Większość obecnie używanych silników turbowentylatorowych ma wiele wałów do przenoszenia mocy. Dzieje się tak dlatego, że mniejsze wentylatory umieszczone z przodu silnika, które sprężają powietrze, muszą obracać się z większą prędkością niż większe wentylatory umieszczone z tyłu, które wytwarzają ciąg. Turbowentylator w dronach Global Hawk wykorzystuje wyrafinowany system łączący dwa wały, a jeśli koła zębate ugryzą się i zablokują wały w jedną część, dron może szybko stracić wysokość. W chińskim jednowałowym silniku turbowentylatorowym przepływ powietrza przebiega wyjątkową ścieżką przez kanały „w kształcie saksofonu”. Konstrukcja ta umożliwia jednoczesne obracanie się wentylatorów sprężających powietrze i wytwarzających ciąg.

Podejmując decyzję o zakupie, wojsko bierze pod uwagę nie tylko cenę silnika, ale uwzględnia również ogólną wydajność i łatwość serwisowania. Według SCMP, nowy chiński silnik zużywa prawie o 1/3 mniej paliwa niż poprzednie silniki dwuwałowe, a koszty jego utrzymania są znacznie niższe, ponieważ ma o 70 proc. mniej elementów mechanicznych. Łącząc te czynniki, nowe maszyny kosztują około 80 proc. mniej niż alternatywne, bardziej konwencjonalne jednostki (amerykańskie).

Chińczycy Już budują obiekt o wielkości 24 boisk piłkarskich, którego głównym zadaniem będzie pomoc w rozwoju UAV wojskowych nowej generacji. Nie ma już wątpienia, że przyszła wojna o drony będzie wojną o pieniądze.