Nowo opracowane równanie oferuje dokładniejszy sposób obliczania zagięcia światła spowodowanego przez grawitację masywnych obiektów. Zważając na to, że obserwując planetoidy, musimy uwzględniać zakrzywienie światła w pobliżu masywnych planet i Słońca, nowe równanie daje nam szansę na odpowiednie wczesne wykrycie planetoid faktycznie znajdujących się na kursie kolizyjnym z Ziemią.
Zjawisko to, znane jako grawitacyjne zagięcie światła (GBL), występuje, ponieważ masywne obiekty, takie jak Słońce, odkształcają strukturę czasoprzestrzeni, powodując, że światło porusza się w ich bezpośrednim otoczeniu po zakrzywionej ścieżce. Oznacza to, że obserwowane z Ziemi położenie obiektu w przestrzeni może nie być jego rzeczywistym położeniem.
Czytaj także: Zagrożenie z kosmosu odeprzemy właśnie tak? To zupełnie nowa koncepcja obrony planetarnej
Za opracowanie nowego równania odpowiada fizyk Oscar del Barco Novillo z Uniwersytetu w Murcji w Hiszpanii. Wszystkie wcześniejsze próby obliczania kąta załamania światła przez grawitację masywnych obiektów, podejmowane już przez takich naukowców jak Newton i Einstein, charakteryzowały się istotnymi ograniczeniami. Nowe równanie opracowane przez Del Barco Novillo wyróżnia się tym, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników uwzględnia skończone odległości i traktuje obiekty niebieskie jako ośrodki materialne, dokładnie tak jak podczas analizy zagięcia światła w wodzie. Efekt?
Wszystkie symulacje wskazują, że nowe równanie daje wyniki, które dokładnością przewyższają wszystkie dotychczas wykorzystywane.
Implikacje tego nowego równania są dalekosiężne. Dzięki precyzyjnemu obliczeniu, w jaki sposób światło zagina się wokół masywnych obiektów, astronomowie mogą dokładniej śledzić ruch odległych ciał niebieskich, w tym właśnie planetoid, które mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi. Ten wczesny system ostrzegawczy może zapewnić kluczowy czas na przygotowanie się na potencjalne uderzenie lub też opracowanie strategii zmiany tory lotu zbliżającego się do nas obiektu.
Czytaj także: Był i nie ma. Gdzie się podział obiekt, który miał w nas uderzyć w 2028 roku?
Warto tutaj zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny fakt. Nowe równanie przyda się nie tylko naukowcom zajmującym się obroną planetarną, ale także tym astronomom, którzy zajmują się badaniem znacznie głębszego kosmosu. Doskonałym przykładem jest tutaj trwająca misja teleskopu kosmicznego Euclid, który bada położenie miliardów galaktyk odległych od nas o nawet 10 miliardów lat świetlnych. Uwzględnienie równania w obliczeniach, pozwoli nam poznać rzeczywiste rozmieszczenie i zachowanie się galaktyk w odległej przestrzeni kosmicznej.
W istocie to nowe równanie służy jako udoskonalona soczewka, przez którą możemy obserwować wszechświat. Korygując subtelne zniekształcenia spowodowane przez grawitację, pozwala nam lepiej i dokładniej przyglądać się otaczającym nas obiektom kosmicznym.