Tak jest w przypadku większości meteorytów odnajdywanych przez naukowców na powierzchni Ziemi. Badania tego typu przynoszą wiele zaskakujących odkryć. Wystarczy tutaj wspomnieć opisywany niedawno meteoryt, który okazał się być skałą z Ziemi, która w wyniku uderzenia w Ziemię masywnego obiektu, tudzież erupcji wulkanu została wyrzucona w przestrzeń kosmiczną tylko po to, aby wrócić na Ziemię kilkadziesiąt tysięcy lat później.
Czytaj także: Słyszysz huk, wchodzisz do pokoju, a tam przybysz z kosmosu. To nie science-fiction, to meteoryt
W najnowszym artykule naukowym naukowcy opublikowali wyniki analizy chemicznej niewielkiego wycinka 17-tonowego meteorytu odnalezionego na terytorium Somalii. Choć badana próbka miała masę zaledwie 70 gramów, to badaczom udało się w niej znaleźć co najmniej dwa minerały, których nigdy wcześniej w naturze nie obserwowano.
Powstaje tylko pytanie, czy w pozostałej części meteorytu nie skrywają się czasem inne chemiczne zagadki.
Trzeba tutaj przypomnieć, że warunki na Ziemi, takie jak atmosfera, obecność tlenu oraz woda w stanie ciekłym sprawiają, że minerały mogą formować się znacznie łatwiej niż w przestrzeni kosmicznej. Nic zatem dziwnego, że liczba minerałów znanych z powierzchni Ziemi jest wielokrotnie wyższa od tych, które udało się znaleźć w przestrzeni kosmicznej.
Inaczej jednak jest z meteorytem El Ali odkrytym w regionie Hiiraan w Somalii, czyli o dziewiątym pod względem wielkości meteorytem, jaki kiedykolwiek znaleziono. Mimo tego, że jest on uważnie badany przez naukowców od wielu lat, to wciąż potrafi zaskoczyć. Jakby nie patrzeć odkrycie nowego minerału oznacza, że sam meteoryt musiał powstać w warunkach nieprzypominających ziemskich.
Czytaj także: Na Rosję spadł wtedy gigantyczny meteoryt! Badacze odkryli, że nie był on tym, czego się spodziewano
W cienkim plasterku meteorytu El Ali naukowcy zidentyfikowali dwa zupełnie nowe minerały: elaliit oraz elkinstantonit. Ich identyfikacja wbrew pozorom nie była przesadnie trudna. Naukowcy znają oba minerały, bowiem wcześniej zostały one zsyntetyzowane w laboratorium. Teraz po prostu po raz pierwszy zobaczyliśmy je w naturze.
Tak się dobrze składa, że autorzy opracowania specjalizują się w odtwarzaniu historii planetoidy na podstawie jej składu chemicznego. Dotychczas było wiadomo jedynie, że “Nightfall” — bo taką nazwę nosi meteoryt w podaniach ludu Saar — w prawie 90 proc. składa się z żelaza i niklu. Teraz, dzięki odkryciu nowych, ale unikalnych minerałów naukowcy mają nadzieję na pozyskanie zupełnie nowych informacji o tej tajemniczej skale. Być może w ten sposób uda się ustalić co było ciałem macierzystym, którego jest fragmentem.