Unia otworzy nowe kopalnie. Europa chce się odwrócić od Chin i to w zaskakująco krótkim czasie

Władze Unii Europejskiej zaprezentowały w tym tygodniu plany dotyczące zwiększenie wydobycia surowców o strategicznym znaczeniu dla naszego kontynentu. Celem takich działań jest zwiększenie niezależności od dostaw ze strony Chin.
Unia otworzy nowe kopalnie. Europa chce się odwrócić od Chin i to w zaskakująco krótkim czasie

Państwo Środka odgrywa kluczową w skali świata rolę, wydobywając ogromne ilości metali ziem rzadkich czy litu. Takie pierwiastki są stosowane w produkcji elektroniki, akumulatorów i różnego rodzaju urządzeń, które towarzyszą nam na każdym kroku. Na przestrzeni lat zależność Starego Kontynentu od azjatyckich dostawców stała się aż nadto widoczna, ale Bruksela postanowiła to zmienić.

Czytaj też: Chiny znowu szokują świat. Zrealizują kontrowersyjny projekt hydroenergetyczny 

Stéphane Séjourné, będący europejskim komisarzem ds. rynku wewnętrznego i usług, stwierdził, iż chiński lit nie może pewnego dnia stać się rosyjskim gazem. Stanowi to rzecz jasna nawiązanie do sytuacji, w której w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę kraje Unii Europejskiej nie były w stanie odpowiednio szybko zrezygnować z dostaw paliw kopalnych pochodzących z Rosji.

Co więcej, kiedy już doszło do takich ograniczeń, to odbiło się to na europejskich konsumentach, którzy muszą zmagać się z wyższymi cenami energii oraz ogólnym wzrostem inflacji. Gdyby światowa sytuacja doprowadziła do napięć na linii Chiny – Zachód, to nie można wykluczyć, że Stary Kontynent znowu musiałby postawić na niezależność w zakresie pozyskiwania cennych surowców.

Nowe kopalnie uruchomione w Europie mają zajmować się wydobyciem cennych pierwiastków, takich jak lit

I warto byłoby być gotowym na taką ewentualność zanim jeszcze dojdzie do realizacji czarnych scenariuszy. Jednym z elementów mających zapewnić gotowość w tym zakresie jest 47 projektów strategicznych, które opublikowała Komisja Europejska. Chodzi między innymi o otwarcie kopalni litu i wolframu. Łącznie rzeczone projekty miałyby być realizowane w 13 państwach członkowskich Unii. Otrzymają one dostęp do łatwiejszego finansowania i będą objęte ułatwionym procesem wydawania pozwoleń. 

Długofalowy cel brzmi bardzo ciekawie, ponieważ Europa miałaby zyskać pełną niezależność w zakresie wydobycia litu w ciągu najbliższych pięciu lat. Poza tym istotnym wymogiem jest to, że żaden kraj członkowski Unii Europejskiej nie może polegać na dostawach strategicznych surowców spoza wspólnoty – maksymalny wskaźnik takich dostaw ma wynosić 65 procent. Wystarczy wspomnieć, że niektóre metale ziem rzadkich dostarczane obecnie na Stary Kontynent w 100 procentach pochodzą z Chin.

Czytaj też: Bezemisyjne lotnictwo czeka za rogiem. Niemożliwy scenariusz coraz bardziej realny

Droga do niezależności będzie więc kręta, lecz politycy przekonują, iż jej osiągnięcie jest możliwe. Szczególnie, że takie surowce będą kluczowe dla rozwoju odnawialnych źródeł energii oraz przemysłu obronnego. Z tego względu UE zamierza dokonać postępów w zakresie wydobywania, przetwarzania i recyklingu większej ilości surowców na naszym własnym kontynencie. Ma się to łączyć z dywersyfikacją zagranicznych dostawców, prowadzeniem wspólnych zakupów w celu obniżenia kosztów i tworzeniem zapasów strategicznych.