Zmrożona kula o średnicy 500 km posiada pod lodową skorupą wyjątkowo ciekawy ocean. Odkrycie w nim elementów odpowiadających za powstawanie życia, i to w sąsiedztwie źródeł energii hydrotermalnej, pobudza wyobraźnię nie tylko naukowców.
Niemiecko-amerykański zespół badaczy trafił na obiecujące dane w archiwach misji Cassini z lat 2004 i 2008. Choć minęło tyle lat, nadal udaje się odczytać nowe informacje. Wysłane z Ziemi pojazdy pobrały próbki kosmicznego pyłu wokół Enceladusa.
Były tam drobiny skalnego jądra księżyca i cząsteczki z ukrytego pod lodem oceanu. Wyrzucone zostały przez szczeliny w popękanej skorupie przez fontanny gazu opuszczającego powierzchnię Enceladusa. Sondy przeleciały przez tę miksturę analizując dokładnie skład chmury.
Wyniki nowego odczytu zapis spektrometru mas jonów i cząstek neutralnych (INMS) i analizatora pyłu kosmicznego (CDA) ogłoszono w piśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
– Wśród zbadanych molekuł były aminy, zawierające azot i tlen organiczne molekuły podobne do tych, z których na Ziemi powstają aminokwasy. Choć w tym przypadku nazywając je cząsteczkami ”organicznymi” wskazujemy na ”obecność węgla”, to jednak te właśnie cegiełki chemiczne budują skomplikowane struktury życia na naszej planecie – wyjaśnia NASA.
Przyjęło się sądzić, że życie na Ziemi rozwinęło się w głębokich partiach oceanów bez dostępu światła słonecznego. ”Obudzić” życie miała energia termalna – ciepło z podmorskich wulkanów. I tego samego oczekują naukowcy badający lodowy księżyc Saturna czy krążącą wokół Jowisza Europę. NASA planuje wysłać analogiczną, do Cassini, misję która zbada chmury wyrzucane przez gejzery na powierzchni Europy. Sądzi się, że pod skalną skorupą naturalnego satelity Jowisza kryje się ocean.
Organiczne ślady odkryte przez Cassini pochodzą z materiału rozpuszczonego w oceanie Enceladusa. Trafiały na powierzchnię, wyparowywały i osiadały w postaci lodowych ziaren na powierzchni księżyca. Erupcje gazu spod lodowej powierzchni wyrzucały je potem w przestrzeń kosmiczną. Ostatecznie, zmrożone cząsteczki stawały się częścią jednego z pierścieni Saturna. Tam też dotarła i zbadała je instrumentem CDA ziemska sonda.
Nowe odkrycia są ważne, bo w końcu trafiono na cząsteczki rozpuszczone w głębiach oceanu. Choć ubiegłoroczne, analogiczne odkrycie tego samego zespołu z Uniwersytetu w Heidelberdze także dotyczyło cząsteczek organicznych, to trafiono wówczas na coś unoszącego się na powierzchni – z dala od buzujących źródeł energii geotermalnej. Kierujący badaniami Frank Postberg i Nozair Khawaja sięgnęli więc głębiej w swojej pracy i w miejscu jak najbardziej idealnym do powstania nowego życia trafili na wspomniane już jego “cegiełki”.
– Znaleźliśmy mniejsze i rozpuszczalne elementy składowe aminokwasów i innych składników potrzebnych do powstania życia na Ziemi. Nasza praca pokazuje, że ocean Enceladusa zawiera w sobie prawdziwe bogactwo tych elementów. To kolejny dowód na sens przygotowań do zasiedlenia tego księżyca – uważa Frank Postberg.