Na czele zespołu badawczego stanął Ju-Hyun Lee z New York University Langone. Kluczowym płynącym z nich wnioskiem jest to, że gromadzenie się białka znanego jako beta-amyloid pomiędzy neuronami wcale nie musi stanowić podstawy rozwoju choroby Alzheimera. Ta dotyka milionów ludzi na całym świecie, a w samej Polsce cierpi na nią około 300-400 tysięcy.
Bardziej prawdopodobny wydaje się natomiast scenariusz, w którym uszkodzenie neuronów może pojawić się na długo przed całkowitym uformowaniem się blaszek amyloidowych w mózgu. Jak wyjaśnia Lee, jego zespołowi po raz pierwszy udało się powiązać uszkodzenia neuronów obserwowane w chorobie Alzheimera z problemami wewnątrz lizosomów komórek mózgowych. To właśnie w nich najpierw pojawia się beta-amyloid. Blaszki amyloidowe wydają się pojawiać na późniejszych etapach rozwoju choroby – nie są więc wczesnym czynnikiem wyzwalającym.
Błędna hipoteza, która była rozpatrywana od lat
Jak do tej pory za stosunkowo pewną uznawano informację, iż blaszki zawierające beta-amyloid odkładają się poza komórkami, co jest pierwszym krokiem do uszkodzenia mózgu obserwowanego w chorobie Alzheimera. Świat nauki określał to mianem hipotezy kaskady amyloidowej. Najnowsze ustalenia w tej sprawie są już dostępne na łamach Nature Neuroscience.
Naukowcy postanowili zbadać dysfunkcje obserwowane u myszy hodowanych w celu rozwoju choroby Alzheimera. Nieprawidłowości te pojawiały się w lizosomach komórek mózgowych, które biorą udział w rozkładzie, usuwaniu i recyklingu odpadów metabolicznych powstających w codziennych reakcjach komórkowych czy na skutek chorób. Poza tym, lizosomy odgrywają kluczową rolę w rozkładzie i pozbywaniu się własnych części komórki, gdy dojdzie do jej śmierci.
W toku badań okazało się, że w miarę jak komórki mózgowe zwierząt doświadczały choroby, lizosomy zaczynały łączyć się z innymi strukturami komórkowymi transportującymi odpady. Może to sugerować, że systemy odpowiedzialne za usuwanie “śmieci” w neuronach zawodzą, narażając komórki na ekstremalny stres. W niektórych przypadkach zaobserwowano wręcz kwiatopodobne struktury wokół jądra komórkowego. W części uszkodzonych neuronów dostrzegalne były również niemal w pełni uformowane blaszki amyloidowe.
“Ten nowy dowód zmienia nasze podstawowe rozumienie tego, jak rozwija się choroba Alzheimera; wyjaśnia również, dlaczego tak wiele eksperymentalnych terapii mających na celu usunięcie blaszek amyloidowych nie zdołało zatrzymać postępu choroby, ponieważ komórki mózgowe są już uszkodzone, zanim blaszki w pełni uformują się na zewnątrz komórki.” – wyjaśnia jeden z autorów badania, Ralph Nixon
Nadzieja dla nowych metod leczenia choroby Alzheimera
W związku z tym autorzy badań sugerują, że przyszłe terapie powinny koncentrować się na odwróceniu dysfunkcji lizosomów i przywróceniu równowagi poziomu kwasów wewnątrz neuronów. Oczywiście to nadal w dużej mierze hipotetyczne założenia, jednak choroba Alzheimera jest na tyle powszechna i problematyczna, iż każdy postęp w jej leczeniu jest na wagę złota.