Zapomnij o tradycyjnych rakietach. Nowa broń USA może zmienić walki powietrzne na zawsze

FALCO wzmocni ERAM. To już pewne, że Siły Powietrzne USA opracują nowatorski system rakietowy, który raz na zawsze zmieni walki powietrzne.
Zapomnij o tradycyjnych rakietach. Nowa broń USA może zmienić walki powietrzne na zawsze

Przyszłość wojny zaklęta w ERAM. Ta rakieta manewrująca przeciwko celom naziemnym jednocześnie zniszczy drony

Extended Range Attack Munition (ERAM), która pierwotnie zaprojektowana jako tania rakieta manewrująca, zyska nową funkcję. Stanie się tanim pociskiem przechwytującym typ powietrze-powietrze. Kluczowym elementem tej transformacji jest system FALCO (Fixed Wing, Air Launched, Counter-Unmanned Aircraft Systems Ordnance) zaprojektowany do zwalczania bezzałogowych systemów powietrznych oraz szeregu innych zagrożeń w powietrzu.

Czytaj też: Trump rzuca wyzwanie Chinom i Rosji. USA zbroją przestrzeń kosmiczną

Rakieta ERAM została zaprojektowana jako 227-kilogramowa precyzyjna amunicja o zasięgu do 402 km, która rozwija prędkość co najmniej Mach 0,6 (734 km/h). Początkowo była przeznaczona do niszczenia celów naziemnych, ale wyszło na to, że mała zmiana zrobi z niej idealną broń powietrze-powietrze. Przełomem w tej transformacji jest system FALCO, który ma umożliwić ERAM zwalczanie celów powietrznych, a to zwłaszcza dronów i wolno poruszających się samolotów. To znaczący krok w kierunku opracowania taniej, masowo produkowanej broni zdolnej do szybkiego rozmieszczenia na polu walki.

Pociski AIM-120D-3 AMRAAM odpalone z F-16 podczas testów /Fot. Raytheon

Chociaż na tę chwilę szczegóły systemu FALCO pozostają tajne, to prawdopodobnie wykorzystuje on aktywne i pasywne systemy naprowadzania do śledzenia celów powietrznych, systemy naprowadzania zdalnego, które umożliwiają kierowanie rakietą np. z samolotów wczesnego ostrzegania AWACS, a na dodatek cechuje się odpornością na zakłócenia GPS, co pozwala na skuteczne działanie nawet w warunkach wojny elektronicznej. Siły Powietrzne USA potwierdziły jednak, że FALCO to tylko jedna z kilku planowanych modernizacji ERAM. Inne tajne projekty, takie jak Marshall Deck of Cards (Marshall DoC) i Shepherd, mogą również odegrać kluczową rolę w jej ulepszeniu.

Czytaj też: Tajny projekt armii USA wchodzi do cywila. Zobacz co wymyślili wojskowi

AIM-9X Sidewinder

Skąd w ogóle pomysł na zwiększenie możliwości ERAM? Ano stąd, że tradycyjne rakiety powietrze-powietrze, takie jak AIM-120 AMRAAM czy AIM-9X Sidewinder, może i są niezwykle skuteczne, ale również bardzo kosztowne. Ten pierwszy kosztuje bowiem ponad milion dolarów, a drugi ponad 400 tysięcy dolarów, podczas gdy znacznie wszechstronniejsza rakieta ERAM może kosztować około 300 tysięcy dolarów, a nawet mniej. Oczywiście jeśli rakieta ERAM zostanie dostosowana do roli powietrze-powietrze, nie zastąpi AIM-120 ani AIM-9X, ale będzie ich uzupełnieniem. Mogłaby być wykorzystywana do przechwytywania celów rozwijających niższą prędkość, zwalczania tych znacznie oddalonych, a nawet “bronienia obszaru”, dzięki możliwości pozostawania w powietrzu i atakowania pojawiających się zagrożeń.

Czytaj też: Pod powierzchnią oceanu wrze. Gigantyczny podwodny wulkan budzi się u wybrzeży USA

ERAM jest o tyle ważnym pociskiem dla całego wojska Stanów Zjednoczonych, że rosnące zagrożenie ze strony dronów i rakiet manewrujących wymusza na Armii USA opracowanie taniej, łatwej do masowej produkcji broni przechwytującej. Obecne zapasy drogich rakiet AIM-120 i AIM-9X szybko się bowiem kurczą, a to zwłaszcza w obliczu rosnącej liczby konfliktów – od Ukrainy, przez Izrael i na Jemenie kończąc. Tania wersja broni przechwytującej mogłaby z kolei stać się idealnym rozwiązaniem, umożliwiającym utrzymanie przewagi powietrznej przy niższych kosztach. Dodatkowo, ponieważ rakieta ERAM była początkowo projektowana z myślą o Ukrainie, istnieje duża szansa, że może zostać dostarczona sojusznikom.