Kobiety mają kilka metod odwracalnej antykoncepcji do wyboru. Wybór mężczyzn ograniczony jest do prezerwatyw lub wazektomii. Ta druga metoda, polegająca na przecięciu nasieniowodów, jest w większości przypadków nieodwracalna. Nie działa też od razu, bo plemniki pochodzące z pęcherzyków nasiennych mogą pojawiać się w nasieniu nawet przez kilka miesięcy po zabiegu.
Trudno jest wynaleźć metodę, która znosiłaby płodność mężczyzn skutecznie, przy czym nie była trwała. Jednak o udanych eksperymentach przeprowadzonych na gryzoniach donosi Amerykańskie Towarzystwo Chemiczne.
Wysoka temperatura szkodzi plemnikom. Może to wykorzystać?
Wiadomo, że podwyższona temperatura szkodzi plemnikom. Ba, szkodzi im nawet temperatura ciała, stąd większość samców ssaków ma mosznę. Na męską płodność niekorzystnie wpływa nawet noszenie obcisłej bielizny.
Trudno jednak uznać metodę ogrzewania jąder za skuteczną metodę antykoncepcji – trzeba by podgrzewać je stale i w kontrolowany sposób. Lepiej zrobić to raz i skutecznie.
Jedną z badanych już wcześniej metod jest wstrzykiwanie magnetycznych nanocząsteczek, które potem można podgrzać za pomocą pola magnetycznego. Jednak zastrzyki w okolicach genitaliów są zbyt bolesne, by taka metoda miała szanse powodzenia. Dodatkowo większość testowanych do tej pory nanomateriałów była zbyt trwała – nie ulegały biodegradacji w organizmie.
Badacze z Chin opracowali metodę, która pozbawiona jest tych dwu wad.
Magnetyczne nanocząsteczki z naturalnych składników
W jednym eksperymencie pokryli cząstki tlenku żelaza polioksyetylenem, a w drugim – kwasem cytrynowym. Następnie zaaplikowali je dożylnie, żeby za pomocą pola magnetycznego skierować do jąder myszy. Okazało się wtedy, że polioksyetylen ogranicza możliwość manipulacji cząstkami tlenku żelaza. Za to te pokryte kwasem cytrynowym można było bez problemu pokierować do mysich jąder.
Poddanie takich cząstek działaniu przemiennego pola magnetycznego przez kwadrans podniosło ich temperaturę do 40 stopni (myszy, podobnie jak ludzie, utrzymują temperaturę ciała na poziomie około 36,6 stopni). To wystarczyło, by ubezpłodnić myszy na tydzień.
Po tym czasie efekt stopniowo ustępował, by po 30 do 60 dni całkiem zaniknąć. Samce poddane tej metodzie odwracalnej sterylizacji po dwóch miesiącach dochowały się zdrowego potomstwa.
Badacze twierdzą, że ich metoda może sprawdzić się u ludzi. Zarówno tlenek żelaza, jak i kwas cytrynowy, to substancje naturalne, które ulegają w organizmie rozkładowi. Metoda , jak twierdzą, otwiera zupełnie nowe możliwości odwracalnej antykoncepcji dla mężczyzn.
Źródło: American Chemical Society, ACS Nano Letters.