Nothing Phone 2a nie będzie modelem z najwyżej półki, ale to dobrze
Nothing zaistniało na rynku swoim pierwszym, średniopółkowym modele. Co prawda jego specyfikacji i samemu działaniu można było trochę zarzucić, ale jednocześnie był to ogromny powiew świeżości. Gdy większość producentów tworzy urządzenia podobne do siebie, Nothing dało nam coś nietuzinkowego. Kolejna generacja dostała stosowne ulepszenia, jednak tym razem firma zdecydowała się na wkroczenie na wyższy segment, oferując już pełnoprawnego flagowca. Carl Pei pokazał, że choć tym modelem celuje w półkę premium, wcale nie ma zamiaru oferować nam tylko takich urządzeń. W ramach submarki CMF by Nothing wprowadziło już na rynek kilka budżetowych produktów, a od kilku miesięcy mówi się też o nowym smartfonie.
Czytaj też: Nowy Wear OS może w końcu pojawiać się regularnie. Google szykuje zmiany
W pierwszej chwili spodziewaliśmy się po prostu następcy Nothing Phone 2, jednak o dziwo, chodziło o coś zupełnie innego – model z dopiskiem „a” w nazwie, coś na wzór Pixeli od Google. Szybko zaczęły pojawiać się różne doniesienia, ujawniające nam szczegóły konstrukcji oraz specyfikację, dzięki czemu wiemy już, że będzie to smartfon z niższej półki, stanowiący łatwiejszy próg wejścia w świat Nothing niż ich flagowiec.
Czytaj też: Google inspiruje się Apple’em nie tylko w Androidzie. Zobaczcie, jak może wyglądać Pixel 9
Nothing Phone 2a został teraz oficjalnie potwierdzony przez współzałożyciela firmy i kierownika marketingu, Akisa Evangelidisa, który wskazał na rychłą premierę tego modelu. Przy okazji wspomniał, że zaoferuje on „wyraźne ulepszenie w porównaniu do Phone (1) pod każdym względem”. Niestety nie pojawiły się tutaj żadne konkrety, więc trudno nam obecnie spekulować, kiedy powinniśmy spodziewać się debiutu tego średniaka.
Na szczęście jego specyfikacja nie jest już żadną tajemnicą. Z najnowszych przecieków wynika, że Phone 2a będzie wyposażony w 6,7-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości FHD+ i częstotliwości odświeżania 120 Hz. Za napędzanie odpowie układ Dimensity 7200, wspierany przez 8 lub 12 GB pamięci RAM oraz 128 lub 256 GB pamięci wbudowanej. Na pokładzie znajdzie się też naprawdę przyzwoity zestaw aparatów bez zbędnych zapychaczy. Podczas gdy inni dodają jakieś 2-megapikselowe sensory, Nothing stawia na dwa aparaty 50 Mpix z tyłu (główny i ten z obiektywem ultraszerokokątnym) oraz 32-megapikselową kamerkę do selfie.
Czytaj też: Przeglądarka Chrome stanie się jeszcze inteligentniejsza. Oto co przygotował Google
Poprzednie doniesienia wskazywały też na zmiany w konstrukcji, więc nie powinniśmy spodziewać się klona dostępnych już smartfonów producenta, a czegoś innego, choć wciąż zachowującego charakterystyczne elementy, takie jak diody LED i przezroczyste plecki. Charakterystyczne podświetlenie LED Glyph tutaj przyjmie formie trzech pasków umieszczonych dookoła okrągłej wyspy aparatów. Wydaje się również, że tył będzie przezroczysty, co jest symbolem rozpoznawczym produktów marki.
Za Nothing Phone 2a przyjdzie nam zapłacić w Europie 400 euro, a więc około 1730 zł przy obecnym kursie, choć ta cena będzie zapewne nieco wyższa, ze względu na dodatkowe podatki. Tak czy inaczej, ten model będzie z pewnością droższy niż Nothing Phone 1, którego obecnie można upolować za nieco ponad 1500 złotych. Biorąc jednak pod uwagę planowane ulepszenia, jest to całkowicie zrozumiałe.