Tinder wprowadza “trzecią” płeć. Kolejny kraj wolny od binarności

Najsłynniejszy serwis randkowy zrobił to na prośbę środowisk LGBT w tym kraju. Każdy użytkownik będzie mógł na swoim profilu wybrać także opcję trans w czterech odmianach.

Od 2016 roku podobne możliwości wprowadzono także w USA. W oficjalnym komunikacie twórcy aplikacji przyznają, że nie zawsze miała ona „odpowiednie narzędzia” do wyrażenia tożsamości i potrzeb wszystkich użytkowników. Zapowiedziano także powiększenie teamu zajmującego się edukacją wewnętrzną personelu na potrzeby komunikacji ze społecznościami z Indii. 

Tinder stara się też sięgnąć po wyrzuconych przez siebie wcześniej użytkowników. Firma uruchomiła kanały wsparcia, które mają umożliwić zgłoszonym i zablokowanym z powodu niewłaściwej identyfikacji płciowej użytkownikom – powrót do aplikacji. To zapowiedź, bo na razie nie ujawniono szczegółów, jak bardzo otwarty na niebinarność zamierza być serwis.

Wcześniej zdarzały się nierzadko przypadki, gdy użytkownicy byli blokowani i „banowani” z powodu nieodpowiednich wedle standardów aplikacji form identyfikacji płci. 

Przy wprowadzaniu zmian w USA Tinder pracował z organizacjami pozarządowymi LGBTQ. W Indiach korzystał także z pomocy lokalnych grup, w tym Umag, stworzone przez The Humsafar Trust w Mumbaju. Oferuje ona osobom homoseksualnym i trans wsparcie medyczne, psychologiczne, prawne, organizuje także związane ze społecznością wydarzenia. 

 „Nikt już więcej nie będzie zbanowany na Tinderze z powodu płci” – piszą twórcy Tindera w oświadczeniu. 

Ich inicjatywa jest ciekawa, bo pojawia się w czasie, gdy społeczność LGBTQ staje się w Indiach rozpoznawana i powoli zaczyna zdobywać dla siebie akceptację i prawa. Ale nie oszukujmy się, że chodzi o zmianę świata lub społeczną misję. Indie to jeden z największych na świecie rynków jeśli chodzi o aplikacje. Kraj o tak gigantycznej populacji jest celem do zdobycia dla Tindera samym w sobie, dlatego trudno się dziwić, że aplikacja będzie się zmieniać, by zdobyć tam zaufanie. Jak na razie mógł liczyć na młodych mężczyzn, jednak zmiana podejścia do identyfikacji płciowej ma pozwolić mu powiększyć swoją bazę użytkowników i stać się bardziej atrakcyjnym dla młodych ludzi pracujących w tamtejszych metropoliach. 
 

Źródło: TechCrunch